Wybuch w Kozienicach: strażacy podsumowują akcję (najnowsze fakty)

Jedna osoba została ciężko ranna w wyniku wybuchu gazu w parterowym budynku mieszkalnym przy ulicy Zdziczów w Kozienicach. Nie potwierdziło się podejrzenie, że pod gruzem może być jeszcze człowiek.

Do wybuchu doszło około godziny 16.15 w poniedziałek. Jak ustalili później strażacy przyczyną był zapłon - najprawdopodobniej od papierosa - gazu, który wydobył się z nieszczelnej butli i wypełnił jedno z pomieszczeń.

Zobacz film i zdjęcia internautów z akcji strażaków Wybuch gazu w Kozienicach: ratownicy szukają ofiar pod gruzami domu.

Ranny został 57 - letnie mieszkaniec lokalu. Poparzeniu uległo ponad połowa jego ciała. Mężczyzna trafił do specjalistycznego ośrodka leczącego oparzenia w Łęcznej w województwie lubelskim.

Strażacy zaraz po wybuchu przystąpili do przeszukiwania gruzowiska. Jeden z sąsiadów twierdził bowiem, że w gruzowisku może być jeszcze jeden człowiek. Sprowadzono ciężki wóz ratownictwa technicznego z Radomia oraz ekipę poszukiwawczą z psami z Warszawy.

Zobacz zdjęcia z akcji ratunkowej Wybuch gazu w Kozienicach: akcja ratunkowa zakończona.

SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu KOZIENICKIEGO

Czworonogi nie wykryły człowieka w gruzowisku, postanowiono jednak dla pewności użyć do sprawdzania specjalistycznych kamer.

- Na koniec postanowiliśmy użyć dźwigu, aby podnieść strop i kontynuować przeszukiwania. Sprawdzaliśmy również okolicę, bo nie można było wykluczyć, że ranny człowiek w szoku mógł oddalić się i upaść gdzieś w okolicy - powiedział Paweł Kowalski, rzecznik kozienickiej straży pożarnej.

Po północy wstrzymano poszukiwania. Obiekt nadaje się już tylko do wyburzenia. Straty po wybuchu strażacy oszacowali na 40 - 50 tysięcy złotych.