[galeria_glowna]
Zapis relacji z miejsca zdarzenia
** WYPADEK W ELEKTROWNI KOZIENICE - FILM, ZDJĘCIA, RAPORT
Wypadek w elektrowni pod Kozienicami**
Około godziny 13, czterech robotników pracowało na platformie w 300-metrowym kominie numer 3. Kiedy podest był na wysokości minimum 120 metrów, nagle oberwał się. Wraz z nim na ziemię spadło czterech pracowników. Wszyscy zginęli na miejscu.
Godzina 14.03
- Na miejscu pracuje 7 zastępów straży pożarnej, obecni są też policjanci i prokurator - informuje Krzysztof Zyzek, komendant powiatowy Państwowej Straży Pożarnej w Kozienicach.
Godzina 14:26
- Prace polegały na skróceniu komina i obniżeniu jego wysokości z około 200 do 150 metrów i prowadzono je wewnątrz komina. Po tej modernizacji miała być tam zainstalowana Instalacja Odsiarczania Spalin. Pracowało tam czterech ludzi z dwóch różnych firm zewnętrznych - mówi nam Sławomir Kręczyk, rzecznik grupy ENEA SA.
Godzina 14:15
- Śledztwo w tej sprawie będzie prowadzić V Wydział Śledczy Prokuratury Okręgowej w Radomiu. Na miejsce wypadku Prokurator Okręgowy skierował dodatkowo drugiego prokuratora z wydziału, w którym prowadzone będzie śledztwo - informuje Małgorzata Chrabąszcz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Radomiu.
Według niej, w toku postępowania będzie wyjaśniane czy doszło do naruszenia obowiązków BHP i narażenia pracowników na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w następstwie czego nastąpił skutek śmiertelny, a jeśli tak to kto ponosi za to winę.
Godzina 15:37
- Platforma spadła z wysokości między 150 a 200 metrów. Prace dopiero się zaczynały, a polegały na montażu rusztowania wewnątrz komina. Po wypadku cała ta konstrukcja zawaliła się, grzebiąc pod sobą ciała czterech osób - mówi Patrycja Zaborowska, oficer prasowy kozienickiej policji.
Według naszego reportera, który jest na miejscu zdarzenia, dojeżdżają tam właśnie biegli z zakresu budownictwa oraz BHP. Rozmaite prace na miejscu tragedii mogą być prowadzone nawet przez kilka dni. Tragicznie zmarli nie byli mieszkańcami regionu radomskiego.
Godzina 16:28
Grzegorz Mierzejewski, wiceprezes spółki Enea Wytwarzanie, na zwołanej konferencji prasowej zapewniał o pomocy dla rodzin ofiar, w pierwszej kolejności psychologicznej.
Godzina 17.20
Policjanci informują, że miejsce wypadku wygląda tragicznie.
Patrycja Zaborowska, oficer prasowy kozienickiej policji: - Pomimo tego, że do zdarzenia doszło wewnątrz, to miejsce zdarzenia wygląda jak wielkie rumowisko stali i betonu o powierzchni 30-40 metrów. Policjanci, prokuratorzy i biegli będą pracowali na miejscu do czasu zabezpieczenia wszystkich śladów, które pomogą wyjaśnić przyczyny tego zdarzenia
Godzina 17:55
Enea Wytwarzanie powołała sztab kryzysowy. Wspólnie z policją i prokuraturą będzie on wyjaśniał przyczyny zdarzenia. Ma też zająć się pomocą rodzinom ofiar. Według naszych informacji nie wszystkie ciała zostały już wydobyte z rumowiska.
Przedstawiciele Enei Wytwarzanie nie rozmawiają na razie o szczegółach.
Grzegorz Mierzejewski, wiceprezes spółki wydał tylko krótkie oświadczenie. - Rodziny tragicznie zmarłych tragicznie pracowników obejmiemy opieką. Udzielimy im wszelkiej pomocy, w szczególności pomocy psychologicznej. W tym celu powołaliśmy sztab kryzysowy, który zajmie się wyjaśnieniem sytuacji, do której doszło.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?