Gmina Rzeczniów. Zmiany na feralnym skrzyżowaniu?

Nazywano je skrzyżowaniem śmierci, ginęli tu ludzie, wiele osób zostało rannych. Po przeróbkach i wprowadzeniu dodatkowych oznaczeń policja nie odnotowała żadnego zdarzenia aż do feralnej niedzieli, kiedy to w tym miejscu zginął obywatel Ukrainy, a siedem osób trafiło do szpitala. Czy są sposoby, aby takich zagrożeń uniknąć?

Rzeczniów Zakręt, zwany także Pawliczką to miejscowość leżąca przy drodze wojewódzkiej 747 biegnącej od Solca nad Wisłą przez Lipsko w kierunku Iłży. Krzyżuje się ona tu z drogami powiatowymi, między innymi na Pawliczkę, Skaryszew i Rzeczniów, na których ustawione są znaki drogowe „Stop” oraz „ustąp pierwszeństwa”. Jadących główną drogą kierowców obowiązuje ograniczenie prędkości do 70 km/h, ale do szybszej jazdy prowokuje długi i prosty odcinek prowadzący przez obszar niezabudowany.

Na skrzyżowaniu bardzo często dochodziło do kolizji i wypadków, również ze skutkiem śmiertelnym. Zwykle, powodem było nieustąpienie pierwszeństwa przez kierujących pojazdami wyjeżdżających z dróg podporządkowanych. Policyjne statystyki były tragiczne. Od 2005 roku do 2012 roku w tym miejscu doszło do 10 wypadków, w których zginęło 6 osób, a 19 zostało rannych. Policjanci odnotowali także 10 kolizji.

Wszyscy byli wstrząśnięci ostatnimi wtedy wypadkami - we wrześniu w 2012 roku w zderzeniu ciężarówki z osobowym audi zginęły dwie młode osoby, mieszkańcy Zawichostu w województwie świętokrzyskim - 32-letnia kobieta i 25-letni mężczyzna.

Miesiąc później kierujący fordem transitem 27-letni obywatel Bułgarii, jadąc od Pawliczki nie zatrzymał się przed znakiem „Stop” i zderzył się z jadącym od strony Iłży w kierunku Lipska daewoo tico. Kierowca tego auta, 72-letni mieszkaniec Starachowic wypadł z pojazdu, po czym został przez niego przygnieciony. W akcji ratunkowej uczestniczyły dwa zastępy strażaków - z Lipska oraz z Ochotniczej Straży Pożarnej z Pawliczki. Niestety, gdy podnieśli pojazd, okazało się, że mężczyzna nie żyje.

Policjanci z Lipska i z Komendy Wojewódzkiej Policji widząc te zagrożenia wielokrotnie zgłaszali swoje uwagi drogowcom, ale dopiero po wypadku 7 września 2012 roku, w którym zginęły dwie osoby, zarządcy zdecydowali się na ustawienie dodatkowych znaków, splantowanie terenu oraz wycięcie zasłaniających widoczność drzew.

Jak się okazało, to wszystko sprawiło, że przez kolejne lata na skrzyżowaniu nie było żadnych wypadków i kolizji. Ten obraz zmienił się w niedzielę - kierujący mercedesem busem 52-letni obywatel Ukrainy jadąc od strony Rzeczniowa w kierunku Pawliczki, na skrzyżowaniu dróg zignorował znak: „Stop”, nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu i uderzył w prawidłowo jadącego od strony Lipska w kierunku Iłży volkswagena passata. Jeden z pasażerów busa, obywatel Ukrainy, pomimo natychmiastowej akcji reanimacyjnej podjętej przez załogę karetki pogotowia zmarł. Sześciu innych obywateli Ukrainy podróżujących busem zostało przewiezionych do pobliskich szpitali, a 61-letni mieszkaniec Starachowic kierujący volkswagenem w stanie krytycznym został helikopterem przetransportowany do szpitala w Lublinie.

Jak się dowiedzieliśmy, zarządca drogi nie zrealizował jeszcze jednego wniosku policji, o zamontowanie pulsacyjnych świateł przy znakach „Stop”. Teraz ten wniosek ma być ponowiony. Istnieje także pomysł, by postawić w tym miejscu tablicę informującą o liczbie osób, które tu zginęły i zostały ranne. Podobną do stawianych w „czarnych punktach”.