Dziewczęta z Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego w Wierzbicy na kilka dni stały się mamami lalek

Daria już wie jak karmić niemowlaki.

- Było strasznie ciężko, czasami nie miałam najmniejszej ochoty zarywać kolejnej nocy. To jeszcze nie jest moment, w którym zdecydowałabym się na dziecko - mówiła Krysia mówiła Krysia, jedna z podopiecznych. - Mam 18 lat i mnóstwo obowiązków, które muszę spełnić by móc zostać mamą.

PROJEKT - NAUCZKA

Autorem programu jest warszawska Fundacja Po Drugie, która pomaga wychowankom z placówek resocjalizacyjnych. - Chodzi o przygotowanie dziewcząt do odpowiedniego pełnienia roli matki w przyszłości jak również do odsunięcia ich decyzji o macierzyństwie do momentu osiągnięcia niezależności i samodzielności - mówi Angelika Stanik, jedna z wychowawczyń czuwających nad projektem.

Specjalnymi lalkami imitującymi zachowanie niemowląt opiekuje się 10 dziewcząt w wieku od 15 do 18 lat. Najpierw dziewczęta przeszły teoretyczne warsztaty, podczas których otrzymały informacje dotyczące przebiegu ciąży, prawidłowych zachowań w czasie ciąży, porodu jak również opieki nad noworodkiem. - Wychowanki mogły zobaczyć specjalne lalki, które demonstrują jak wygląda dziecko z zespołem FAS, czyli alkoholowym zespołem płodowym - mówi Angelika Stanik.

NIC NIE PRZEOCZYŁY

Później każda z nich na trzy dni otrzymała lalkę pod swoją opiekę. Musiały nakarmić, uśpić, przewinąć czy przytulić swoje dzieci. - Fantomy są odpowiednio programowane i dzięki bransoletce, którą otrzymuje opiekun, reagują tylko na jego pomoc - wyjaśnia wychowawczyni. - Praca z dzieckiem trwa 24 godziny na dobę wychowanki nie są w tym czasie wyłączone z codziennych zajęć w placówce.

Młode matki musiały chodzić z dziećmi do szkoły, na spacery, odrabiać lekcję, sprzątać. Fantomy ważą jak prawdziwe niemowlaki, należy trzymać je w odpowiedniej pozycji i podtrzymywać główkę.

Wychowawcy czuwający nad prawidłowym przebiegiem projektu: Angelika Stanik i Martyna Jamka monitorują cały przebieg opieki nad dziećmi dzięki specjalnemu oprogramowaniu komputerowemu, który zapisuje wszystkie działania podejmowane przy lalce. Wiedzą ile razy i o której godzinie dziecko nie dostało jeść, nie zostało przytulone czy tez źle trzymana była główka dziecka.

JESZCZE NIE TERAZ

Dziewczęta, które zakończyły już swoją trzydniową opiekę nad dzieckiem wyznają, że nie było łatwo. Projekt się udał, bo każda z nich zdecydowanie porzuciła myśl o wczesnym macierzyństwie. Dla Ewy najtrudniejsze było nocne wstawanie. - Dzięki temu działaniu mogłam choć przez chwilę poczuć się jak prawdziwa matka i przekonałam się jak ciężko jest wychować dziecko - mówiła. - Projekt dał mi dużo do myślenia, zrozumiałam, że jestem za młoda, by zostać mamą. To jeszcze nie ten czas.

Projekt pomógł także Marice. - Zanim trafiłam do ośrodka starałam się o dziecko, dopiero tutaj zrozumiałam, że to nie był dobry moment, by zostać mamą i wiem, że muszę jeszcze poczekać i dojrzeć do tej decyzji - wyznała.