W sobotę 39-latek prowadząc opla zjechał w Wierzbicy na drugi pas ruchu i zderzył się czołowo z fiatem punto, którym kierował jadący do Radomia na służbę policjant Jarosław Gos. Funkcjonariusz zginął na miejscu, sprawca wypadku uciekł ze szpitala. Dwa dni później sam się tam zgłosił, mając obrażenia ciała. Lekarze zadecydowali, że będzie musiał przejść zabieg ortopedyczny.
We wtorek wieczorem prokurator z szydłowieckiego ośrodka zamiejscowego Prokuratury Rejonowej w Przysusze przesłuchał w szpitalu kierowcę opla, po czym postawił mu zarzut spowodowania śmiertelnego w skutkach wypadku oraz ucieczki z miejsca zdarzenia. Ten ostatni czyn jest traktowany w taki sam sposób przez prawo jak spowodowanie wypadku w stanie nietrzeźwości.
Sąd na posiedzeniu wyjazdowym w szpitalu w Radomiu zadecydował a aresztowaniu 39-latka na 3 miesiące. To bardzo rzadko stosowana procedura w polskim wymiarze sprawiedliwości. Wpływ na to, w jaki sposób orzeczenie to będzie egzekwowane ma mieć wpływ opinia lekarzy co do stanu zdrowia podejrzanego.
- Niezależnie od już postawionych zarzutów będziemy sprawdzali, czy podejrzany nie prowadził samochodu będąc pod wpływem alkoholu - powiedział nam Jarosław Zajkowski, szef przysuskiej prokuratury.
Pogrzeb aspiranta Jarosława Gosa ma się odbyć w czwartek. Uroczystości żałobne rozpoczną się o godzinie 14 mszą w kościele pod wezwaniem Świętego Stanisława. Pogrzeb odbędzie się z policyjnymi honorami.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?