2 z 8
Poprzednie
Następne
Zderzenie samolotów pod Radomiem: zabrany wrak drugiej maszyny (wideo, zdjęcia)
Po zderzeniu samolotów: ściągnęli drugi samolot z
Zanim do pracy przystąpiła ekipa transportowa, na miejscu katastrofy pracowali policjanci, prokuratorzy, biegli sądowi i przedstawiciele Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych. Po zakończeniu pracy można było ściągnąć samolot z pola. Był z tym duży kłopot, bo samolot wylądował z dala od dróg, w polu obsianym owsem.
- Gdyby to była łąka, a nie wysokie zboże, to pewnie samolot nie wywróciłby się na plecy. Zboże hamowało koła i maszyna, będąca jeszcze w pędzie, wywróciła się – opowiada Stanisław Wójtowicz, który w dniu tragedii jako pierwszy znalazł się przy samolocie.