Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Hala przy ulicy Narutowicza do remontu. Gdzie zagrają Cerrad Czarni i Rosa?

Martin Nowak
Martin Nowak
Halę MOSiR przy ulicy Narutowicza czeka modernizacja dachu.
Halę MOSiR przy ulicy Narutowicza czeka modernizacja dachu. Łukasz Wójcik / archiwum
W najbliższym czasie halę Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, w której swoje mecze ligowe w ekstraklasie rozgrywają siatkarze Cerradu Czarnych oraz koszykarze Rosy czeka remont dachu. Przez pewien czas obiekt będzie zupełnie wyłączony z użytkowania. Gdzie i przez jaki czas nasze drużyny będą musiały grać na wyjazdach?

Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji ogłosił 24 lipca przetarg na „Poprawę efektywności energetycznej budynku hali sportowej MOSiR poprzez modernizację dachu wraz montażem instalacji fotowoltaicznej przy ul. Narutowicza 9 w Radomiu”. Postępowanie zostało w środę, 9 sierpnia, unieważnione ze względu na brak ofert.

Kolejny przetarg

- W ramach tego przetargu dawaliśmy bardzo dużo punktów za szybkość wykonania zadania. Nadal będziemy to podtrzymywać, bowiem zależy nam na tym, aby ten remont został wykonany jak najszybciej - informuje Robert Dębicki, dyrektor zarządzający MOSiR.

Przetarg został rozpisany ponownie w środę, 9 sierpnia. Termin składania ofert upływa w czwartek, 24 sierpnia, o godzinie 10.

Obecnie sytuacja wygląda tak, że zarówno Cerrad Czarni, jak i Rosa występujące w ekstraklasie siatkarskiej i koszykarskiej, pierwsze mecze ligowe będą musiały rozegrać w innej hali, prawdopodobnie w innym mieście.

- Zespoły, które rozgrywają swoje mecze w hali MOSiR zostały poinformowane o tym fakcie i być może pierwsze mecze ligowe będą musiały rozegrać na innych obiektach - mówi Robert Dębicki.

Termin wykonania prac w zamówieniu to 90 dni. Hala jednak przez cały ten czas nie będzie wyłączona z użytkowania. Robert Dębicki zapewnia, że MOSiR dąży do tego, aby jak najszybciej zakończyć przetarg i aby kluby mogły korzystać z hali.

- Część prac musi być wykonana szybko, natomiast zadanie obejmuje też montaż paneli fotowoltaicznych i to możemy realizować już kiedy hala pracuje. W przetargu jest 90 dni na wykonanie prac, lecz liczymy, że sama kwestia budowlana będzie trwała dużo krócej, w związku z tym czas wyłączenia hali będzie krótszy - mówi Robert Dębicki.

Cerrad Czarni Radom ostatni mecz w Radomiu w sezonie 2016/2017 rozegrali 8 kwietnia, natomiast Rosa Radom 9 maja. Dlaczego więc MOSiR ogłosił przetarg na remont dopiero 24 lipca? Dyrektor twierdzi, że wcześniej nie było to możliwe.

- Wiemy, że hala jest obiektem kluczowym i spełnia potrzeby klubów ekstraklasowych, ale na pewne rzeczy nie mamy wpływu, my staramy się działać jak najszybciej. Wcześniejszy termin ogłoszenia przetargu nie był możliwy ze względu na dokumentacje - dodaje dyrektor zarządzający MOSiR.

Gdzie zagrają?

Zaistniała sytuacja bardzo komplikuje funkcjonowanie obu radomskim klubom występującym w ekstraklasie, które od momentu rozpoczęcia robót, nie tylko nie będą mogły trenować przy Narutowicza, ale też rozgrywać tam swoich spotkań.
Mocno zmartwiony całą sytuacją jest Piotr Kardaś, prezes Rosy Radom. Koszykarze 2 października mają w planach mecz eliminacji Ligi Mistrzów. Czy się odbędzie w Radomiu, tego nie wiadomo.

- Staram się zrozumieć władze MOSiR-u, bo nie może dochodzić do sytuacji, że gramy rozgrywki na europejskim poziomie i ludzie chodzą z wiaderkami, aby łapać wodę, bo dach przecieka. Rozumiemy więc, że dach musi być naprawiony. Tylko do tej pory wydawało nam się, że całość prac nie będzie kolidować z meczami i przygotowaniami. Nie wyobrażam sobie, że mielibyśmy mecze rozgrywać teraz w innym mieście. Dla nas to kolejne, ogromne koszty. Szykowaliśmy się na tą Ligę Mistrzów, bo chcemy, aby było to koszykarskie święto dla całego miasta - mówi Piotr Kardaś.

Na razie nieoficjalnie mówi się o tym, że koszykarze Rosy swoje jesienne mecze mieliby rozgrywać w Lublinie lub Ostrowcu Świętokrzyskim.

Sytuacją zaniepokojony jest również Wojciech Stępień, prezes Cerradu Czarnych Radom. Siatkarze na 30 września mają zaplanowany pierwszy domowy mecz w rozgrywkach PlusLigi.

- Sytuacja jest paradoksalna, a dla klubu to katastrofa. Możemy przełożyć jeden lub dwa mecze, ale nikt nie przełoży całej rundy. To jest dla nas ogromny problem. Gramy w lidze profesjonalnej, są pewne obwarowania regulaminowe, których nie możemy ominąć. Liczymy na to, że sytuacja zostanie rozwiązana jak najszybciej i że obiekt będzie wyłączony z użytku jak najkrócej - zaznacza Wojciech Stępień.

Duże dodatkowe koszty

Dla obu klubów wspomniana sytuacja będzie generowała dodatkowe spore koszty. Jeśli zespół nie będzie mógł rozgrywać spotkań we własnej hali, to będzie musiał jechać do Ostrowca Świętokrzyskiego, Lublina, Kielc czy Warszawy. To wiąże się nie tylko z opłaceniem transportu, ale też wynajęciem tamtejszego obiektu, a przede wszystkim z brakiem wpływu z biletów.

Sytuacja jest o tyle paradoksalna, że na chwilę obecną nikt nie jest w stanie sprecyzować kiedy prace w hali się rozpoczną i ile potrwają. Kluby zostały poinformowane o tym, że pierwsze mecze będą musiały rozegrać na wyjazdach, ale nie wiadomo ile takich meczów będzie, co niezwykle utrudnia organizację. Pozostaje mieć nadzieję, że wrześniowe czy październikowe deszcze nie utrudnią i nie wydłużą zaplanowanych prac. Cóż, takie jest ryzyko remontu dachu jesienią...

Zobacz też: Ratusz w Radomiu (wnętrze-widok z wieży)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie