ZOBACZ TEŻ: Duże opóźnienia i duże nerwy. Awaria systemu sterowania ruchem PKP w Radomiu (TVN24/x-news)
Jak już pisaliśmy w środę, powalone drzewa zerwały trakcję w pobliżu stacji kolejowej w Dobieszynie oraz na odcinku między Chynowem i Warką. To niestety jednotorowy odcinek kolejowej trasy numer osiem między Warszawą i Radomiem.
Od około godziny 15 trzeba było wstrzymać ruch pociągów. Powalone drzewa usuwali strażacy. Na miejscu pracowali też kolejarze. Jak wynika z naszych informacji jeszcze wczoraj planowano, że w nocy uda się przywrócić ruch na "ósemce".
- Uszkodzenia okazały się niestety poważniejsze - usłyszeliśmy w biurze prasowym PKP PLK. - W ciągu nocy nie udało się ich usunąć. Mamy nadzieję, ze w czwartek około godziny 9 prace się skończą i uda się przywrócić ruch pociągów.
Przez pierwsze godziny funkcjonowała komunikacja zastępcza. Pasażerowie pociągów przesiadali się do autobusów w Chynowie i dojeżdżali do Radomia. W sumie w ten sposób podróżowały osoby jadące sześcioma pociągami Kolei Mazowieckich.
Później przewoźnik zrezygnował z komunikacji zastępczej.
Pociągi z Radomia w kierunku Warszawy jeździły objazdami przez Dęblin i Pilawę. W przeciwnym kierunku skłądy jechały tą samą trasą. To wydłużało podróż o około dwie godziny. Były zresztą duże spóźnienia.
- Przewoźnik nie zdecydował się na uruchomienie komunikacji zastępczej - tłumaczą w PKP PLK. - Nie wiemy jeszcze, ile pociągów nie przejechało trasą Radom - Warszawa. Na razie koncentrujemy się na usuwaniu awarii, po zakończeniu prac będziemy podsumowywać wszystko.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?