Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radom. Dzień Rekonstrukcji Historycznej na Rynku. Warsztaty i pokazy pasjonatów historii

tnt
Mikołaj Makowski, czyli Borzywoj, współorganizator wydarzenia, pokazywał warsztat pracy kowala, a do kuźni podchodziły dzieci, by zobaczyć narzędzia i gotowe wyroby.
Mikołaj Makowski, czyli Borzywoj, współorganizator wydarzenia, pokazywał warsztat pracy kowala, a do kuźni podchodziły dzieci, by zobaczyć narzędzia i gotowe wyroby. Tadeusz Klocek
Muzeum imienia Jacka Malczewskiego oraz Kuźnia Borzywoj - Mikołaj Makowski zaprosili w niedzielę na radomskie obchody Światowego Dnia Rekonstrukcji Historycznej.

Od rana grupa rekonstruktorów w strojach historycznych pojawiła się w głównych punktach Radomia, aby zachęcić mieszkańców do przybycia na Rynek i opowiedzieć o swojej pasji.

Na płycie Rynku i w Domu Gąski i Esterki wiele się działo. Mieszkańców witał brzęk oręża i kowalskich narzędzi. Rycerze z Grupy Odtwórstwa Historycznego „Per Saecula” działająca przy Zamku Kmitów i Lubomirskich w Nowym Wiśniczu pokazywali, jak kiedyś bawiono się i walczono, dając także radomianom możliwość pojedynków na bezpieczną broń otulinową.

Obok Mikołaj Makowski, czyli Borzywoj, współorganizator wydarzenia, pokazywał warsztat pracy kowala, a do kuźni podchodziły dzieci, by zobaczyć narzędzia i gotowe wyroby. - Rekonstrukcją historyczną pasjonuj się od najmłodszych lat. Dzięki znaleziskom archeologicznym i rozmowom z kowalami mogę odtworzyć pracę w kuźni - mówił, podniecając miechem ogień, by rozgrzać kawałek metalu i wykuć kolejne narzędzie. W jego obozowisku nie brakowało także uzbrojenia i elementów zbroi, skutkiem czego najmłodsi chętnie przymierzali hełmy i pozowali z tarczami.

Inni, razem z rekonstruktorami z Nowego Wiśnicza próbowali tańczyć w rytm dawnych melodii.

Przez cały czas w muzeum trwały warsztaty garncarskie i tkackie oraz prezentacje filmów archeologicznych, a bohaterem jednego z nich był właśnie Borzywoj. Można było także obejrzeć wystawę archeologiczną o początkach miasta, oraz zobaczyć na żywo, jak wykorzystywano przedmioty codziennego użytku, które można zobaczyć na wystawie. Na warsztatach można było nauczyć się plecionkarstwa czy lepienia w glinie. Garnki lepiła cała rodzina Trzeciaków: mama Anna i dzieci: Zuzanna, Aniela, Antoni i Helenka, pracy przypatrywał się tata Tomasz.- Zazwyczaj jeździmy do muzeum do Kielc, ale propozycja dzisiejszych warsztatów bardzo nam się spodobała. To świetny sposób spędzenia czasu i integracji rodziny - mówiła pani Anna, w której rękach rósł piękny dzban. Także dzieci, nawet najmłodsza Helenka, radziły sobie świetnie z lepieniem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie