Tak naprawdę wyścig o duże pieniądze unijne dopiero się zaczął. Na Mazowszu tylko z jednego Regionalnego Programu Operacyjnego do wydania jest ponad dwa miliardy euro. Prawie drugie tyle wnioskodawcy z województwa mazowieckiego będą mogli dostać z programów uruchamianych na poziomie ministerialnym. Z danych Ministerstwa Rozwoju wynika, że z perspektywy unijnej na lata 2014-20 podpisano do tej pory umowy w sumie na kwotę około pięciu miliardów euro. Tymczasem w nowej perspektywie na lata 2014-20 Polska, jako największy beneficjent w Unii, ma dostać 111 miliardów euro, w tym 82,5 miliardów euro na tak zwaną politykę spójności.
Czy region skorzysta?
Od lat w regionie mówi się, że na obecności naszego regionu w bogatym województwie mazowieckim wychodzimy jak „Zabłocki na mydle”. Pieniądze, które powinny trafiać na wyrównywanie szans rozwojowych biednych regionów, zamiast wspierać chociażby ogarnięty bezrobociem powiat szydłowiecki, trafiają na budowę metra w Warszawie. Niestety, kwestia wydzielenia Warszawy z Mazowsza, chociażby na poziomie statystycznym, co doprowadziłoby do skierowania do nas większego strumienia pieniędzy, jest już w tej perspektywie finansowej nieaktualna. Będzie to ewentualnie możliwe dopiero po roku 2020.
Tymczasem nie wiadomo, czy w ogóle wtedy będą dostępne dla Polski jakieś dotacje.
- Trudno przewidywać. Sytuacja w Europie jest tak dynamiczna. Myślę, że jakieś pieniądze będą, ale mniejsze i trudniejsze do wzięcia - mówi Jerzy Zawodnik, wiceprezydent Radomia.
Na razie Radom może się cieszyć z nowej ścieżki dostępu do funduszy unijnych, jaką są Regionalne Instrumenty Terytorialne. Ponad 950 milionów złotych ma trafić na Mazowszu do byłych miast wojewódzkich, w tym Radomia, na inwestycje, z których będą korzystali mieszkańcy gmin sąsiadujących z tymi miastami. Radomski RiT skupi się na inwestycjach w ochronie zdrowia i rewitalizacji zdegradowanych obszarów i obiektów zabytkowych oraz poprzemysłowych.
Na co jeszcze samorządowcy chcą dostać pieniądze z Unii? - Stawiamy na kwestie dotyczące „niskiej emisji”, chcemy kupić autobusy, będziemy budować ścieżki rowerowe, inwestować w oszczędne oświetlenie - wylicza Jerzy Zawodnik, wiceprezydent, dodając, że na takie cele można dostać pieniądze, ale zastrzega, że uzyskanie dotacji na drogi w Radomiu będzie prawie niemożliwe.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?