Radomskie lotnisko na Sadkowie dostało najważniejszy certyfikat. Do latania pozostał krok (zdjęcia, wideo)

W środę rano spółka Port Lotniczy Radom dostało najważniejszy z certyfikatów - lotniska użytku publicznego. To oznacza, ze spełnia wszelkie warunki stawiane tego typu obiektom.

PODZIĘKOWANIA, JAK NA OTWARCIU

Tuż po powrocie do Radomia prezes spółki zwołał konferencję prasową w terminalu radomskiego lotniska. - Dziś kwitujemy długi proces starania się o certyfikat i lata przygotowań do uruchomienia lotniska, które zapoczątkowali jeszcze moi poprzednicy - mówił Andrzej Kosztowniak, prezydent Radomia. - Chciałbym podziękować wszystkim, którzy przyczynili się do jego powstania.

Dziękował też prezes spółki Tomasz Siwak. Przez chwile było, jak na otwarciu lotniska, choć do tego potrzeba jeszcze kilku dokumentów. Radomska spółka na ostatniej prostej do cywilnego latania musi jeszcze dostać zezwolenia na zarządzanie lotniskiem użytku publicznego i wpis do rejestru lotnisk cywilnych. W życie musi wejść także tabela opłat lotniczych. Przygotowuje ją zarządzający lotniskiem, a zatwierdza prezes Urzędu Lotnictwa Cywilnego. To formalności, które mają nie zająć dużo czasu.

POLECĄ DO EGIPTU

Wszystko ma być gotowe do 19 czerwca. Na ten dzień zaplanowano pierwszy rejs z Sadkowa. Samolotem egipskiego przewoźnika do Hurgady mają wylecieć turyści Alfa Staru.

- Lotniskiem otworzyliśmy sobie okno na świat - mówił obecny na konferencji Sylwester Strzylak, właściciel Alfa Staru. - Jestem też udziałowcem nowej linii lotniczej 4You Airlines i z przyszłości chcemy latać z Radomia.

Jak już pisaliśmy na Sadkowie nie ma jeszcze radiolatarni, która pozwoliłaby na regularne loty cywilne. Egipski przewoźnik zgodził się na prowadzenie operacji bez nowych urządzeń nawigacyjnych. - Pasażerowie będą bezpieczni. Loty będą się odbywać w dzień - zapewniał Krzysztof Strzylak.

Polska Agencja Żeglugi Powietrznej zapewnia, że budowa radiolatarni zacznie się jeszcze w maju, urządzenia mają być oddane do użytku pod koniec września.

POTRZEBNE PIENIĄDZE

W czasie konferencji pojawił się też temat pieniędzy. Do tej pory wszystkie wykładało miasto. Trwają negocjacje z bankiem o emisji obligacji wartych 140 milionów złotych. Jeśli ich nie będzie trzeba będzie szukać innych źródeł finansowania spółki. Potrzeby są ogromne. W pierwszej kolejności należałoby wybudować nową płytę postojową i wydłużyć pas startowy. Co będzie, jeśli obligacji nie będzie? Czy miasto zaciągnie kredyt, a może poręczy kredyt spółce.

- Skarbnik miasta analizuje ofertę banku, poczekajmy na decyzję - odpowiadał Tomasz Siwak.

Zapewniał też, że spółka ma kilka wariantów dalszej działalności, docelowego nie wybrano. - Pozwólcie, że się jeszcze zastanowimy - mówił Tomasz Siwak.

- Nie jestem zwolennikiem pożyczania wielkich pieniędzy, jeśli koszt takiej pożyczki jest duży.
Lotniska, także radomskie muszą się rozwijać krok po kroku - odpowiadał zaś Andrzej Kosztowniak.