Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ruszył proces oskarżonych o atak na policjantów. Były piłkarz Radomiaka przeprasza

Piotr KUTKOWSKI [email protected]
Mateusz R. utrzymywał w śledztwie, że widząc na zewnątrz budynku policjantów bijących pałkami jego kolegę, ruszył by mu pomóc
Mateusz R. utrzymywał w śledztwie, że widząc na zewnątrz budynku policjantów bijących pałkami jego kolegę, ruszył by mu pomóc Piotr Kutkowski
- Pierwszy raz spotkałem się tak agresywnym zachowaniem - zeznawał w piątek policjant na procesie, w którym oskarżonymi o pobicie jego i jego kolegi są Mateusz R., były piłkarz Radomiaka oraz Kamil S. Oni sami przepraszali za to, co zrobili i wnosili o dobrowolne poddanie się karze.
Kamil S. twierdził, że był kompletnie pijany i pamiętał jedynie „gonitwy” z policjantami, a także to, jak psiknęli w niego gazem.
Kamil S. twierdził, że był kompletnie pijany i pamiętał jedynie „gonitwy” z policjantami, a także to, jak psiknęli w niego gazem.

Kamil S. twierdził, że był kompletnie pijany i pamiętał jedynie "gonitwy" z policjantami, a także to, jak psiknęli w niego gazem.

Pierwsza rozprawa w procesie miała miejsce w piątek w Sądzie Rejonowym, zanim jednak do niej doszło na korytarzu zdarzył się drobny incydent - grupa zgromadzonych tam osób wywierała presję na dziennikarzy, by nie relacjonowali procesu. Padały przy tym obraźliwe pomówienia. Na sali sądowej jednak już tych osób nie było, a rozprawa przebiegała spokojnie. Prokuratura oskarżyła Mateusza R. i Kamila S. o czynną napaść na interweniujących 19 stycznia 2014 roku na zabawie studniówkowej policjantów, z których jeden doznał złamania nadgarstka. Mężczyźni mieli też grozić funkcjonariuszom pozbawieniem ich zdrowia i życia, znieważać ich, a Kamilowi S. zarzucono także zdemolowanie toalety w policyjnej jednostce.

WYJAŚNIENIA

Obaj podejrzani przyznali się do winy i przeprosili policjantów, ale odmówili składania wyjaśnień, wobec czego sąd odczytał to, co mówili w śledztwie.
Kamil S. twierdził, że był kompletnie pijany i pamiętał jedynie "gonitwy" z policjantami, a także to, jak psiknęli w niego gazem.
Mateusz R. utrzymywał w śledztwie, że widząc na zewnątrz budynku policjantów bijących pałkami jego kolegę, ruszył by mu pomóc. Przyznał się do zadania kopnięcia i do ucieczki. Na policję sam się zgłosił, po rozmowie z prezesem "Radomiaka". Obaj oskarżeni zwracali się też w śledztwie z wnioskami o dobrowolne podanie się karze - w przypadku Mateusza R, było to półtora roku więzienia w zawieszeniu na 3 lata oraz grzywna.
Wnioski te nie zostały wówczas uwzględnione.

RELACJA POLICJANTA

Zupełnie inaczej wyglądał przebieg zdarzeń w zeznaniach, jakie złożył przed sądem jeden z policjantów. Według niego pierwsze problemy podczas interwencji pojawiły się jeszcze wewnątrz budynku na ulicy Limanowskiego, gdzie odbywał się bal studniówkowy. Mateusz R. widząc próbę wylegitymowania agresywnie zachowującego się Kamila S. miał obrzucić ich inwektywami, a potem wraz ze swoim kolegą stawiać opór przy wyprowadzaniu ich z budynku. Na zewnątrz - jak twierdził policjant - obaj byli atakowani przez mężczyzn, którzy uderzali ich pięściami i kopali. Nie powstrzymywały ich nawet użyte wobec nich gaz i pałki.
Policjant zeznał też, że Kamilowi udało się przewrócić drugiego funkcjonariusza, bić go i trzymać za szyję. Powstrzymało go dopiero uderzanie pałkami. W tym momencie na odsiecz Kamilowi S. miał ruszyć Mateusz R., który próbował kopać leżącego policjanta w twarz, ten jednak zasłaniał ją rękoma.
Policjant pytany, czy to wtedy jego kolega mógł doznać złamania ręki odparł, że tak.
STRASZENIE
Funkcjonariusz opowiadał też o straszeniem ich przez Mateusza R. sfilmowaniem i zamieszczeniem filmu w internecie oraz o wypowiadanych przez oskarżonych groźbach.
- Gdy dowiedziałem się, że Mateusz R. jest zawodnikiem "Radomiaka" uznałem, że groźby te mogą stać się realne, bo mogą za nim stać pseudokibice tego klubu - przekonywał sąd policjant.
Policjant mówił także o demolowaniu przez Kamila S. już w jednostce policyjnej toalety i próbach samookaleczenia.
Na piątkowej rozprawie sąd przesłuchał jeszcze drugiego z policjantów oraz świadków.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie