Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pilnie potrzebna krew dla 10-letniej Wiktorii z Radomia!

Ewelina WITKOWSKA
To zdjęcie Wiktorii z minionych wakacji. "Błagamy o oddawanie krwi i modlitwę" – pisze rodzina ciężko rannej dziewczynki z Radomia.
To zdjęcie Wiktorii z minionych wakacji. "Błagamy o oddawanie krwi i modlitwę" – pisze rodzina ciężko rannej dziewczynki z Radomia. archiwum prywatne
Mała radomianka wpadła na szklane drzwi, gdy wracała do domu z procesji Bożego Ciała. Szkło przecięło tętnice w jej obu rączkach. Po dramatycznej akcji ratowania jej życia, lekarze walczą teraz o uratowanie rąk. Potrzeba dużo krwi!
To zdjęcie Wiktorii z minionych wakacji. "Błagamy o oddawanie krwi i modlitwę" – pisze rodzina ciężko rannej dziewczynki z Radomia
To zdjęcie Wiktorii z minionych wakacji. "Błagamy o oddawanie krwi i modlitwę" – pisze rodzina ciężko rannej dziewczynki z Radomia. archiwum prywatne

Miesiąc temu Wiktoria przystąpiła do I Komunii Świętej. Wypadek zdarzył się po procesji.

Kiedy po procesji Bożego Ciała dziewczynka wróciła do domu, wpadła na szklane drzwi. - Biegła i wyciągnęła ręce, żeby otworzyć zazwyczaj otwarte drzwi - opowiada jej mama, Agnieszka Domańska. - Niestety, uderzyła rączkami w szybę, a szkło rozcięło jej tętnice w obu rączkach. Wszędzie było pełno krwi, ścięgien. To był koszmar!

WALKA O ŻYCIE I SPRAWNOŚĆ

Jako pierwsza na pomoc ruszyła 15-letnia siostra Wiktorii. Nie zważając na rozbite szkła, boso doskoczyła do Wiktorii i obwiązała jej jedną rączkę własnym ubraniem. Potem karetka zabrała Wiktorię do szpitala. - Była już bez pulsu i bez tętna - opowiada ze łzami w oczach Agnieszka Domańska. - Lekarze nie wiedzieli czy zdążą ją uratować, bo straciła niemal całą krew.

Dziewczynka przeszła skomplikowaną, pięciogodzinną operację. Trzeba było pozszywać ścięgna i żyły, bo w obu rączkach szkło rozcięło wszystkie struktury ciała oprócz kości. - Ręce były praktycznie do amputacji - wyjaśnia mama.

Później była kolejna kilkugodzinna operacja, bo w obu rączkach porobiły się zatory i skrzepy. - Wiktoria jest słaba, ale czuje się coraz lepiej - dodaje kobieta. - Teraz trwa walka o przywrócenie czucia w rączkach.

W środę stan Wiktorii się pogorszył. Wyniki badań krwi nie były dobre, dlatego trafiła do Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie-Międzylesiu, gdzie obecnie przebywa na oddziale Chirurgii Ogólnej.

- Wciąż ma przetaczaną krew, jest na lekach, na morfinie, dostaje zastrzyki, żeby był przepływ krwi w rączkach- wylicza jej mama. - Rączki ma zimne i sine, ale walczymy.

Żeby pomóc Wiktorii wystarczy udać się do najbliższej stacji krwiodawstwa i oddać dla niej krew.
Wystarczy powiedzieć, że to krew dla Wiktorii Domańskiej z Radomia. Grupa krwi jest bez znaczenia.
W Radomiu można zrobić to w centrum krwiodawstwa przy ulicy Limanowskiego 42.
Rodzina prosi również wszystkich ludzi dobrej woli o modlitwę o cud pełnego powrotu do zdrowia Wiktorii.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie