-Mimo tak wielu ostrzeżeń, ludziom brakuje zdrowego rozsądku i wyobraźni. W niedzielę 18- letnia radomianka opalała się przez cały dzień nad zalewem a wieczorem wezwano do niej karetkę, bo miała ponad 41 stopni gorączki - mówi Sławomir Idzikowski, lekarz koordynator w Radomskim Pogotowiu Ratunkowym.
Takich sytuacji w ostatni weekend było znacznie więcej. Masowo zgłaszano zasłabnięcia w kościołach i na ulicach.
Okazuje się, że nie tylko młodzi lekceważą sobie zalecenia lekarzy. Nieroztropni są też seniorzy.
- Zdarza się, że osoby schorowane, z problemami ciśnieniowymi udają się na mszę do kościoła. Tam jest duszno i zasłabnięcie gotowe. W niedzielę nie było chyba w Radomiu i okolicy kościoła, do którego by nas wzywano - mówi doktor Idzikowski.
Tylko w sobotę i niedzielę pogotowie przyjęło około 260 interwencji ze swojego terenu operacyjnego (obszar byłego województwa radomskiego) z czego 15 procent to te na skutek pogody.
W sobotę na terenie powiatu grójeckiego zasłabł pracownik, zatrudnionych w jednym z gospodarstw. W niedzielę dochodziło też do omdleń na ulicach w Lipsku i Szydłowcu. Ci bardziej przezorni chronili się przed słońcem w miejscowych parkach i skwerkach.
Upał jest groźny zwłaszcza dla osób starszych, przewlekle chorych, ale także małych dzieci i kobiet w ciąży. W godzinach intensywnego promieniowania między 11 a 14 warto unikać przebywania na słońcu. Chronimy skórę, używając preparatów z filtrem, nakrywamy głowę i chronimy oczy za pomocą okularów przeciwsłonecznych.
Gdy żar leje się z nieba nie należy spożywać alkoholu, jego działanie ma niekorzystny wpływ zwłaszcza na rozgrzany słońcem organizm. Tego zalecenia nie traktują na poważnie amatorzy napojów wysokoprocentowych, to do nich kilkakrotnie w ciągu doby wzywane jest pogotowie.
- Ludzie widząc leżącego dzwonią na pogotowie, ale na pytanie czy mogą na chwilę zatrzymać się przy takiej osobie by sprawdzić czy oddycha, tylko się denerwują. Słyszymy, że swoją powinność wykonali a reszta należy już do nas. Gdy jedziemy na miejsce, pokonując wiele kilometrów często pijanego już nie ma a przecież w tym czasie ktoś inny czeka na ratunek - opowiada doktor Idzikowski.
Wysokie temperatury to doskonałe warunki do rozwoju bakterii. Pocimy się, sięgamy po nie myte owoce i warzywa. Wielokrotnie może się to kończyć problemami żołądkowymi.
- Chroni nas wzmożona higiena. Częste, dokładne mycie rąk - tłumaczy Beata Nowak, rzecznik prasowy radomskiego sanepidu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?