Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Radomiu rodzi się rekordowo dużo dzieci, ale...

Ewelina WITKOWSKA [email protected]
- Nie stać mnie na troje dzieci, chociaż tyle bym chciała – mówi Joanna Grzeszczyk, mama 3 - miesięcznego Miłosza. – Podejrzewam, że wiele młodych rodzin myśli podobnie.
- Nie stać mnie na troje dzieci, chociaż tyle bym chciała – mówi Joanna Grzeszczyk, mama 3 - miesięcznego Miłosza. – Podejrzewam, że wiele młodych rodzin myśli podobnie. Fot. Szymon Wykrota
Polacy się starzeją i już za kilkadziesiąt lat będzie więcej emerytów, niż osób w wieku produkcyjnym. Nie wiadomo kto wówczas będzie pracował na ich świadczenia. Tymczasem w samym Radomiu taka sytuacja nam raczej nie grozi: rodzi się u nas rekordowo dużo dzieci. Oby tak dalej!

DZIECI W LICZBACH

DZIECI W LICZBACH

Liczba dzieci z Radomia idących do szkoły: 2005 rok - 2181 dzieci; 2006 rok - 2288 dzieci; 2007 rok - 2301 dzieci; 2008 rok - 2423 dzieci; 2009 rok - 2435 dzieci. Liczby narodzin w radomskich szpitalach: 1999 rok - 3370 dzieci; 2003 rok - 1883 dzieci; 2009 rok - 4107 dzieci.

Pod względem liczby ludności sytuacja w kraju nie jest najlepsza: niedługo może dojść do sytuacji, że nie będzie miał kto pracować na emerytury tych, którzy dziś pracują. Mimo tego są jeszcze miejsca, gdzie rodzi się dużo dzieci. Jednym z nich jest… Radom.

RADOM PRZODUJE

W naszym mieście już od kilku lat rodzi się coraz więcej dzieci. Spowodowane jest to jednak tym, że rodzą teraz kobiety z pokolenia tak zwanego "wyżu demograficznego".

- Dzieci w Radomiu jest coraz więcej, ale ogólnie liczba ludności maleje - mówi Jadwiga Lombarska, kierownik referatu ewidencji ludności w wydziale spraw obywatelskich Urzędu Miejskiego w Radomiu.

Pięć lat temu do pierwszej klasy poszło w naszym mieście 2181 dzieci, w 2009 już o ponad 200 więcej, bo 2435. W szpitalach rodzi się coraz więcej dzieci z całego regionu. Tylko w zeszłym roku było ich aż 4107.

- Również w tym roku w porównaniu do analogicznego okresu roku ubiegłego urodziło się o 120 dzieci więcej - mówi Marzanna Orzechowska, wiceszefowa Urzędu Stanu Cywilnego w Radomiu. - Od kilkunastu lat liczba narodzin w szpitalach przekracza dwa tysiące.

"BECIKOWE" TO ŻADNA ZACHĘTA

Jak zachęcić Polaków do tego, aby decydowali się powiększenie rodziny? To nie jest wcale łatwa sprawa, a już kiedy wezmą się za to politycy, bywa różnie. Okazuje się, że niewiele pomogło nawet wprowadzone kilka lat temu "becikowe".

- Owszem, to jakaś forma pomocy, ale na pewnie nie zachęta do posiadania większej liczby dzieci - mówi Joanna Grzeszczyk z Radomia, mama 3 - miesięcznego Miłosza. - Chciałabym mieć trójkę dzieci, ale mnie na to nie stać, dlatego planuję tylko dwójkę.

RZĄD MUSI OBCINAĆ

Poseł Radosław Witkowski z rządzącej Platformy Obywatelskiej przyznaje, że naszego kraju nie stać na prowadzenie intensywnej polityki prorodzinnej.

- Robimy, co możemy, wprowadzając na przykład program "Rodzina na swoim", bo jeśli sytuacja rodziny jest stabilna i bezpieczna to częściej decydują się na więcej dzieci - tłumaczy poseł. - Drugą formą pomocy jest nadal "becikowe". Jeśli jednak rząd zdecyduje się na oszczędności, to na pierwszy ogień pójdzie zasiłek pogrzebowy i właśnie takie wsparcie - przyznaje poseł.

NIE WSZYSTKICH STAĆ NA DZIECI

Obecnie Polacy decydują się na założenie rodziny w coraz późniejszym wieku. Dzisiejszy model rodziny to "dwa plus jeden", czyli tylko jedno dziecko. Mało kto decyduje się na dwójkę. Tymczasem idealnym modelem w obecnej sytuacji byłby model "dwa plus trzy".

- Pewnie, że wiele rodzin chciałoby mieć trójkę dzieci, ale w obecnym systemie to niemożliwe - ocenia doktor Maria Gagacka, socjolog z Politechniki Radomskiej. - Obecnie górę bierze odpowiedzialne rodzicielstwo: ludzie decydują się na tyle dzieci, na ile ich stać.
Dlaczego Polacy chcą mieć mniej dzieci?

Maria Gagacka, doktor socjologii z Politechniki Radomskiej: - Przede wszystkim winna jest niestabilna sytuacja na rynku pracy. Młode matki mają niewielkie gwarancje na powrót do pracy po urodzeniu dziecka. Niektórzy pracodawcy uważają też, że okres macierzyński trwa za długo. Z kolei wysokość zarobków mężczyzn nie pozwala na utrzymanie dużej rodziny. Drugim ważnym czynnikiem są zmiany systemu wartości i planów życiowych. Ciężko pogodzić karierę z modelem rodziny dwa plus dwa lub dwa plus trzy. Ludzie by tak chcieli, ale to niemożliwe, odpowiedzialne rodzicielstwo bierze górę. Ludzie chcą wychować dzieci godnie, a myślenie o całej gromadce przy dochodzie często 500 złotych na rodzinę przy spłacaniu rat kredytów jest niemożliwe.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie