Stanisław Kowalski w czerwcu 1976 miał 23 lata, swoją przyszłość wiązał z karierą boksera. Podczas protestu był jednym z tych, którzy weszli do Komitetu Wojewódzkiego PZPR. Zatrzymany dwa dni później przeszedł ścieżki zdrowia, całą gehennę prześladowań i represji. Skazano go najpierw na 3 lata więzienia, a potem - po apelacji na karę 2 lat pozbawienia wolności w zawieszeniu. Pożegnał się ze sportową karierą, długo szukał pracy, zdrowia już nigdy nie odzyskał. Od 10 lat przebywa na rencie, otrzymując co miesiąc 600 złotych. Sąd unieważnił wyrok z 1977 roku, ale wciąż dochodzi swoich praw o odszkodowanie w Trybunale w Strasburgu
- Takich ludzi jak jest jeszcze wielu. Postanowiliśmy założyć stowarzyszenie, by raz na zawsze położyć kres goryczy, materialnej degradacji i poniżeniu - mówi Stanisław Kowalski.
Sądowe procedury z rejestracją trwały pięć miesięcy, stowarzyszenie zyskało osobowość prawną w maju 2011 ropu. Należy do niego na razie 20 osób. W najbliższym czasie członkowie chcą spotkać się z prezydentem Radomia i przedstawić mu cele oraz plan pracy stowarzyszenia.
- Nie oczekujemy dawania nam pieniędzy, ale chcemy by stworzono nam możliwości ich zarabiania między innymi poprzez uruchomienie kursów kwalifikacyjnych, co umożliwi znalezienie lepszej pracy. Również pomocy w pozyskaniu funduszy europejskich w celu stworzenia domu odpoczynku dla osób będących ofiarami represji czy organizowania dla nich opieki medycznej.
Postulatów jest znacznie więcej, ale stowarzyszenie zamierza także propagować wiedzę o Czerwcu 1976 i wspierać ideę budowy pomnika poświęconego tamtym wydarzeniom. Okazją do pierwszego publicznego "pokazania się" w Radomiu mają być obchody 35 rocznicy Czerwca 1976.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?