Mieszkanka spółdzielni mieszkaniowej Nasz Dom skarży się na jej zdaniem „niespójny i niesprawiedliwy: regulamin przyznawania pilotów, otwierających szlaban, ograniczający wjazd na parking pod blokiem. Spółdzielnia tłumaczy to zbyt małą ilością miejsc parkingowych w stosunku do potrzeb.
Nie każdy ma pilota
Czytelniczkę bulwersuje to, że pilota do szlabanu mogą dostać tylko lokatorzy posiadający auto. „Wynika z tego, że gdy będę kupowała meble, to muszę latać po sąsiadach za pilotem, aby wpuścić samochód dostarczający te meble. A co będzie, jeśli przyjdzie wezwać karetkę w nocy?” - pyta internautka. Zauważa, że osoby nie posiadające samochodu też chciałyby umożliwić wjazd na parking na przykład bliskiej osobie, odwiedzającej lokatora. Najbardziej bulwersuje ją to, że spółdzielnia prowadzi rejestr pojazdów oraz wydaje tylko jeden pilot, nawet jeśli mieszkańcy mają kilka samochodów.
Władze spółdzielni tłumaczą wprowadzenie tych zasad szczupłością miejsca na parkingu, zwłaszcza w czasach, gdy obcy kierowcy uciekają ze strefy płatnego parkowania.
Za mało miejsca
W dziesięciopiętrowych blokach jest ponad 130 mieszkań, a miejsc na parkingu kilkadziesiąt. - Są lokale, gdzie wielopokoleniowa rodzina ma cztery samochody. Jeden z jej członków zajmował znaczną część parkingu, bo sprowadzał samochody z zagranicy. Były też auta blokujące miejsce parkingowe, które dawno powinny trafić na złom. Uznaliśmy, że sprawiedliwiej będzie przyznać jednego pilota na jeden lokal - mówi Rafał Kowalik, wiceprezes spółdzielni Nasz Dom.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?