Około pięciu - sześciu tysięcy protestujących mieszkańców 11 gmin, które ma objąć nowa trasa linii energetycznej wysokiego napięcia 400 kV, przybyło w czwartek do Warszawy. Z samej tylko z gminy Promna koło Białobrzegów było około pół tysiąca osób.
Swój protest rozpoczęli na Placu Trzech Krzyży, skąd przeszli później pod siedzibę ministerstwa energetyki oraz kancelarię premiera.
- Delegacja protestujących weszła do budynku, przekazując petycję z prośbą o zajęcie się tą sprawą przez premier Beatę Szydło. Otrzymaliśmy zapewnienie, że pani premier zainteresuje się tym tematem - relacjonował nam Wojciech Nowak, wójt gminy Promna.
Demonstrujący z tej gminy oraz gmin Białobrzegi, Jasieniec, Grójec, Chynów, Głowaczów mieli nie tylko transparenty, ale również czarne baloniki, także tekturowe trumny z nazwami ich miejscowości, które nieśli nad głowami zebranych mężczyźni. Wszystko to przyciągało uwagę.
Ponad trzy tygodnie temu włodarze 11 gmin z naszego regionu oraz sąsiadujących z nim powiatów wokół Warszawy wystosowali apel do decydentów o zaniechanie działań, szkodliwych dla ich mieszkańców. Adresatem był inwestor, czyli państwowa spółka energetyczna PSE, Ministerstwo Rozwoju oraz szereg instytucji, ale także parlamentarzyści PiS. Samorządowcy prosili rząd o zorganizowanie „okrągłego stołu”, aby wspólnie rozwiązać problem. Tak się jednak nie stało, stąd demonstracja.
ZOBACZ TEŻ: Dlaczego ludzie nie chcą linii 400 kV? Mówi przedstawicielka komitetu protestacyjnego / echodnia.eu?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
