Wyraziłeś zgodę na przeszczep organów po śmierci? Nic to nie da! Zobacz, dlaczego

Rządowy program

Rządowy program

W październiku 2010 roku rząd przyjął "Narodowy Programu Rozwoju Medycyny Transplantacyjnej", w którym na transplantacje narządów zaplanowano 45 milionów złotych przez 10 kolejnych lat, łącznie 450 milionów złotych w latach 2011-2020. Dzięki programowi dostępność do leczenia przeszczepieniem narządu ma wzrosnąć co najmniej 100 procent (w porównaniu do 2009 roku), a liczba przeszczepów nerki od żywego dawcy co najmniej 500 procent.
Według Ministerstwa Zdrowia liczba transplantacji nerek wzrosła dzięki działalności koordynatorów transplantacyjnych w wybranych szpitalach na terenie Polski. Koordynator to osoba kluczowa w procesie identyfikowania możliwości pobrania narządów do przeszczepienia. W 2010 roku resort sfinansował pracę 118 koordynatorów, w 2011 roku ma ich być około 200.

- Mamy w Polsce około 15 procent odmów ze strony rodzin potencjalnych dawców. Ktoś powie, że to mało, ale każda taka odmowa może oznaczać, że jakaś osoba oczekująca na serce , albo nerkę po prostu umrze - powiedział w jednej z wypowiedzi dla naszej gazety Andrzej Chmura, transplantolog, ze Szpitala Dzieciątka Jezus, kierownik Katedry i Kliniki Chirurgii Ogólnej i Transplantologii Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.

Jeśli rodzina nie zgodzi się na pobranie narządów wówczas szpital odstępuje od tego.

By usprawnić drogę od pozyskania dawcy, po zgodę na pobranie narządów aż po przeszczep placówki zajmujące się transplantologią powołały pełnomocników do spraw przeszczepów.

Zabieg nie przyniósł do końca oczekiwanych efektów, bo pogrążone w bólu rodziny potencjalnych dawców nie chcą nawet tego tematu podejmować.

- Dla lekarza, który ma przeprowadzić rozmowę z rodzinną na temat pobrania narządów zmarłego jest to zawsze bardzo trudne spotkanie. Jednak z jego perspektywy staje się łatwiejsze w sensie, że wie, iż w ten sposób można uratować komuś życie, a zmarłemu nie można już pomóc - powiedział profesor Andrzej Chmura.

W Polsce na milion osób czekających na przeszczep organu, dawców jest zaledwie kilkunastu. Mimo prowadzonych kampanii, reklam z udziałem znanych aktorów, którzy namawiają do podjęcia trudnej decyzji, w każdym ośrodku transplantologii jest cała lista oczekujących na organy.

Ilość przeszczepów

Ilość przeszczepów

Jak informuje minister zdrowia w pierwszym półroczu 2011 roku odnotowano 748 przeszczepów - w porównaniu z tym samym okresem 2010 roku, to o kilkadziesiąt więcej. Dla porównania w 2007 roku kiedy nastąpił zdecydowany spadek liczby przeszczepów, wykonano ich 962. Przez cztery ostatnie lata liczba zarejestrowanych dawców wzrosła do ponad 220 tysięcy.

Najwięcej osób oczekuje na nerkę, serce i wątrobę.

Wojewódzki Szpital Specjalistyczny w Radomiu uczestniczy w "Narodowym Programie Rozwoju Medycyny Transplantacyjnej".

- Mamy koordynatora transplantacyjnego. Nie jesteśmy gorsi od innych szpitali w Polsce. W tym roku udało nam się pozyskać dwoje dawców - zaznacza Luiza Staszewska, dyrektor szpitala.

Wśród dawców znalazły się dwie młode osoby: śmiertelnie pobity student oraz 23- letnia kobieta. Student od którego pobrano serce, wątrobę i obie nerki uratował życie aż czterem osobom.

Gorzej wygląda sytuacja w przypadku małych szpitali. Bo problem brakujących do przeszczepów organów związany jest też z procedurami, które spełnić musi każdy szpital przygotowujący dawcę.

Mimo wciąż niezadowalających wyników: zbyt małej ilości dawców w stosunku do potrzeb, sytuacja jest lepsza niż kilka lat temu.

W 2010 roku przeszczepiono 1374 narządy, najwięcej w ciągu ostatnich pięciu lat - wynika z danych ministerstwa zdrowia.

- W tym roku jest szansa na jeszcze większą, rekordową liczbę przeszczepów - uważa minister Ewa Kopacz.

Pomimo wzrostu liczby dawców Polska jest nadal na jednym z ostatnich miejsc w Europie, jeśli chodzi o dawców i liczbę wykonywanych przeszczepów.