[galeria_glowna]
Zwłoki Marka Kopacza zostały znalezione w poniedziałek w jego mieszkaniu. Zgon uznano za naturalny, ale jest prowadzone policyjne dochodzenie w sprawie ustalenia dokładnej przyczyny śmierci.
W czwartek urna z prochami Marka Kopacza znalazła się najpierw w kaplicy przy kościele pod wezwaniem świętego Zygmunta, a potem w asyście kilku księży, przeniesiono ją do świątyni.
- Chcemy być przy was w tych ciężkich chwilach. Pamiętajcie, że jesteście otoczeniu miłością - mówił ksiądz Andrzej Tuszyński w czasie mszy do pogrążonych w żałobie Ewy Kopacz i jej dorosłej córki Katarzyny.
Po mszy kondukt żałobny w strugach deszczu przeszedł na cmentarz. Zmarłego żegnał między innymi Andrzej Piotrowski, który jako dyrektor szydłowieckiego Zakładu Opieki Zdrowotnej przez siedem lat współpracował z Markiem Kopaczem, który był jego zastępcą.
- Zawsze długo rozmawialiśmy, Marek wnosił w naszą pracę wiarę i optymizm - wspominał.
Na grobie, w którym spoczęła urna z prochami Marka Kopacza zapłonęły znicze, pokryły go też wieńce i kwiaty.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?