Wybory 2023. Robert Bąkiewicz w Radomiu: "Skończyć raz na zawsze z przywilejem dla mniejszości narodowych". Wspiera go wiceminister Kowalski

- Kwestia bezpieczeństwa Rzeczpospolitej Polskiej dotycząca kwestii zbrojeń, kwestii stawiania muru na granicy polsko – białoruskiej, kwestia energetyki nie może być zależna od „widzimisię” posłów, którzy dostają się do Sejmu bez progu wyborczego. Takim posłem jest Ryszard Gala z mniejszości niemieckiej, który zagłosował przeciwko polskiemu bezpieczeństwu, czyli zagłosował przeciwko polskiemu bezpieczeństwu. Artykuł 197, czyli zwolnienie dla mniejszości, nieznane w państwach „starej” piętnastki, ani w Niemczech, ani we Francji powoduje, że do polskiego Sejmu mogą się dostać do polskiego Sejmu bez spełnienia przekroczenia 5 - procentowego progu wyborczego. Razem z Robertem Bąkiewiczem, przyszłym mam nadzieję posłem, w przyszłym Sejmie przekonamy wszystkich, aby ten artykuł w trybie pilnym usunąć – powiedział podczas briefingu na Placu Corazziego w Radomiu Janusz Kowalski.

Dodał, że kandydaci z list mniejszości narodowych powinni dostawać się do Sejmu z list dużych partii. Mówił też, że być może w przyszłości może pojawić się duża presja na powstanie partii ukraińskiej w Polsce. - Jeśli dwóch, trzech posłów ukraińskich miałoby decydować o bezpieczeństwie Polski, to widać po ostatnich wydarzeniach jak to jest ryzykowne – stwierdził Janusz Kowalski.

- Jesteśmy tutaj po to, aby skończyć raz na zawsze z przywilejem dla mniejszości narodowych, które w ramach kodeksu wyborczego mają przywilej nieprzekraczania 5 - procentowego progu wyborczego. Jest to niebezpieczne dla państwa polskiego, dla naszych interesów narodowych, dla ważnych elementów w kwestii polityki bezpieczeństwa. Poseł Gala głosował wielokrotnie przeciwko polskiemu interesowi narodowemu, głosował przeciwko zaporze na granicy polsko – białoruskiej, to stanowi niezbity dowód na to, że to środowisko wywodzące się z mniejszości niemieckiej stanowi pewien element zagrożenia dla polityki bezpieczeństwa państwa polskiego – powiedział Robert Bąkiewicz.

Dodał, że również mniejszość ukraińska w Polsce może stanowić pewien element osłabiania polskiej pozycji na arenie międzynarodowej. Przypomniał, że prezydent Zełeński oskarżał Polskę, iż nasz kraj współpracuje z Putinem i niewystarczająco wspiera Ukrainę.