Wybory samorządowe 2014 w Radomiu: opozycja przedstawia listę błędów obecnej ekipy rządzącej
Marzena Wróbel, Radomianie Razem
Przedstawiciele Komitetu Wyborczego Marzeny Wróbel Radomianie Razem tym razem skoncentrowali się na gospodarce miejskimi nieruchomościami. Zarzucili rządzącym brak logiki w ich zbywaniu, a nawet niegospodarność.
Jako przykład wspomnianej niegospodarności Kazimierz Woźniak podał planowaną sprzedaż dawnego Browaru Saskich przy ulicy Limanowskiego.
– Przed wystawieniem na sprzedaż miasto podzieliło nieruchomość na dwie działki, przy czym tę z zabudowaniami wyceniło po 200 zł za metr kwadratowy, a pustą – po 100 zł – podaje radny.
Jak wyliczał podobne różnice są w wycenie innych nieruchomości, między innymi dawnego domu dziecka przy ulicy Kolberga – 300 złotych za metr kwadratowy i przy Malczewskiego – 650 złotych za metr kwadratowy. – Podobne niekonsekwencje widzimy w zakupach. Miasto kupuje działki pod tereny rekreacyjne na Borkach – za taką samą powierzchnię, w tym samym niemal miejscu płaci raz 100, a drugi 200 złotych za metr kwadratowy – wylicza Kazimierz Woźniak.
- Będę pytać prezydenta Kosztowniaka o metodę wycen działek – zapowiada Marzena Wróbel.
Podczas konferencji nie szczędzono też krytyki wydanego przez magistrat folderu informującego o inwestycjach unijnych. - Z tej publikacji wynika, że w ciągu prawie ośmiu lat rządów prezydenta Kosztowniaka przybyło w Radomiu 1300 miejsc pracy. To około 200 na rok. Jak na 19,5 tysiąca bezrobotnych w to niewiele. Potrzebujemy zatem, przy tym tempie, 200 lat, by bezrobocie zlikwidować – wyliczał Tadeusz Pyrcioch.