To miejsce, w którym audi wpadło na chodnik.
(fot. Janusz Petz)
Z ustaleń mundurowych wynika, że audi jadące ulicą Niedziałkowskiego od strony ulicy Żeromskiego w stronę ulicy Struga oraz lancia, jadąca ulicą Kelles - Krauza w stronę Leśniczówki, jednocześnie wjechały na skrzyżowanie.
Pierwszym autem kierował 24 - letni mężczyzna, a drugim 21 - latek. Na ulicy Kelles - Krauza lewoskręty mają wprawdzie osobną sygnalizację świetlną, ale na głównych kierunkach światła są jednofazowe.
- Kierowcy obu aut twierdzą, że wjeżdżali na skrzyżowanie na zielonym świetle - mówi Justyna Leszczyńska z radomskiej policji.
ZDERZENIE NA SKRZYŻOWANIU
Tak czy inaczej do zderzenia doszło na środku skrzyżowania. Z pierwszych ustaleń policji, ale też naszej analizy zdjęć z miejsca zdarzenia, wynika, że audi, jadące w dół ulicy Niedziałkowskiego, zostało uderzone przez lancię w lewy bok i obróciło się, wpadając na chodnik na rogu ulic. Lancia też obróciła się na jezdni i zatrzymała się na przeciwnym pasie ruch, tyłem do kierunku jej jazdy.
W DRODZE Z CHRZTU
Na chodniku, tuż przy skrzyżowaniu, stała wówczas grupa kilkunastu osób, które kilka minut wcześniej wyszły z pobliskiego kościoła Świętej Rodziny. Świadkowie twierdzą, że byli to uczestnicy chrztu, który był w tej świątyni. Szli z kościoła wraz z dopiero co ochrzczonym dwumiesięcznym niemowlęciem w wózku.
ZANIM PRZYBYŁY KARETKI
Wśród osób, które najszybciej pośpieszyły z pomocą rannym było dwóch strażaków - ochotników z przeszkoleniem ratowniczym oraz strażak z Radomia. Wszyscy znaleźli się na miejscu wypadku przypadkowo. Pomocy rannym udzielali też porządkowi, którzy przybiegli z pobliskiego deptaka, gdzie zabezpieczali spotkanie Apel Młodych. Ranni trafili do szpitala na Józefowie, a wszystkie dzieci na tamtejszy oddział chirurgii dziecięcej.
CO Z RANNYMI DZIEĆMI?
W niedzielę w szpitalu udało nam się uzyskać informację, że żadna z osób rannych w sobotnim wypadku nie została umieszczona na Oddziale Intensywnej Opieki Medycznej, a trzy wypisano do domu. Ranni leżą na oddziałach neurochirurgii, chirurgii ogólnej oraz dziecięcym.
Po wypadku obie ulice były zamknięte dla ruchu przez ponad dwie godziny. Kierowcom obu aut nic się nie stało, poturbowane były ich pasażerki. Obaj byli trzeźwi i asystowali przy wciąganiu ich aut na lawety. Kierowcy nie chcieli z nami rozmawiać, stwierdzili tylko, że wjeżdżali na zielonym.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?