MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wywłaszczeni walczą o swoje

Roman Furciński
Bogdan (z lewej) i Włodzimierz Pawlakowie jeszcze walczą o nieruchomość, na której prowadzili sklep.
Bogdan (z lewej) i Włodzimierz Pawlakowie jeszcze walczą o nieruchomość, na której prowadzili sklep. R. Furciński
Byli właściciele działki, z której zostali wywłaszczeni, domagają się odszkodowań. Podejrzewają, że wojewoda mazowiecki popełnił przestępstwo.

Państwo Pawlakowie z Grójca, którym półtora miesiąca temu Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zajęła działkę pod budowę drogi numer 7, złożyli kilka odwołań i zawiadomili prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa przez wojewodę mazowieckiego.

- Uważamy, że wojewoda podjął decyzję o wywłaszczeniu nas z działki nie mając do tego prawa - mówi Bogdan Pawlak, brat Włodzimierza, właściciela działki. - Zatwierdził projekt przedstawiony przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad przed prawnym przejęciem działki. Projekt przewiduje zorganizowanie na działce tak zwanego miejsca obsługi postojowego. Ma ono być utworzone tuż przy stacji Orlenu. Przepisy unijne określają na jakiej powierzchni można zrobić takie miejsce, a nasza działka jest na to stanowczo za mała.

NAPISALI SKARGI

Pawlakowie napisali też wniosek do głównego inspektora nadzoru budowlanego o cofnięcie pozwolenia na budowę drogi. Podali taki sam argument. Skargę na wojewodę i Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad napisali do Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.
- Pozbawiono nas nie tylko odszkodowania, ale także zaoferowania lokalu zamiennego. Nie przedstawiono nam propozycji żadnego lokalu, mimo że jest na to odpowiedni przepis o szczególnych zasadach przygotowania i realizacji inwestycji w zakresie dróg krajowych - tłumaczy Bogdan Pawlak. - Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad przejmując nieruchomość jest zobowiązana do wskazania lokalu zamiennego. Wojewoda, który przejął działkę i przekazał ją generalnej dyrekcji, w swojej decyzji zawarł stanowisko, jakoby przepis dotyczył tylko wskazywania lokali mieszkalnych. Pozbawiono nas możliwości korzystania z niej przed zakończeniem postępowania wywłaszczeniowego i przed ustaleniem i wypłatą odszkodowania.

PRZESTÓJ W PRACY

Pawlakowie nie prowadzą działalności od 14 lutego. Domagają się ponad 5 milionów odszkodowania za działkę. Generalna dyrekcja gotowa jest zapłacić trochę ponad 1 milion złotych. Właściciele działki chcą jeszcze 150 tysięcy złotych z tytułu likwidacji zapasów magazynowych i wyposażenia sklepu oraz 300 tysięcy złotych jako odszkodowanie z tytułu przestoju działalności gospodarczej. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad odrzuciła te roszczenia. Napisała, że kwota z tytułu przestoju powinna wynikać z dokumentów sporządzonych przez eksperta z zakresu rachunkowości, a takiej nie przedstawiono. Natomiast gotowa jest wypłacić stosowne odszkodowanie, jeśli dojdzie do podpisania dobrowolnej umowy zbycia nieruchomości.

- Zawiesiliśmy działalność, bo nie mamy gdzie jej kontynuować. Przecież nie da się tego zrobić ot tak, z dnia na dzień - mówi pan Bogdan.

BĘDĄ ESTAKADY?

Do przejęcia nieruchomości doszło 14 lutego. Zrobił to egzekutor z ramienia wojewody mazowieckiego, w asyście policjantów oraz przedstawicieli Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Przez tę działkę mają prowadzić rozjazdy łączące drogi numer 7 i 50.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie