Rewolucja w kieleckich sklepach. Znika zawód sprzedawcy?

Multimedialne informacja, kasy samoobsługowe w Tesco Extra i Drogerii Rossmann w Galeriach Echo i Korona Kielce, ekrany dotykowe, gdzie z łatwością zamówimy produkt i zapłacimy za niego kartą bankową czy telefonem, zainstalowane niedawno w restauracjach McDonald‘s w Kielcach to pierwszy krok w kierunku zastępowania człowieka przez inteligentne maszyny. Już w tym roku, zdaniem ekspertów, ten postęp będzie odbywał się jeszcze szybciej. Nowe technologie wymyślone w służbie ludzkości ułatwią i usprawnią codzienne życie. Zmian można się spodziewać na każdym kroku. Jakie będą tego skutki?

- Internet, smartfon dają ogromne możliwości w zmianie tradycyjnego modelu zakupów. Bijące rekordy popularności wśród klientów sklepy internetowe wszystkich branż pozwalają na komfort zakupów i nieograniczone czasem i formą płatności możliwości. To wygoda, która sprawia, że wiele tradycyjnych sklepów przeżywa kryzys. Bo przy mniejszej liczbie klientów trudniej udźwignąć choćby koszty wynajmu lokalu i zatrudnienia pracowników – mówi Aleksandra Pisarska, doktor ekonomii z Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach.

Moda na zakupy przez Internet czy inne multimedia, wbrew pozorom, nie sprawią jednak, że tradycyjny handel odejdzie w zapomnienie, a sklepy zupełnie znikną. Mimo popularności zakupów online i na innych platformach, klienci w dalszym ciągu chcą wypróbować lub przymierzyć wybrane przez siebie produkty. Jak twierdza eksperci w tej branży, w 2016 roku coraz intensywniej wykorzystywana będzie wielokanałowość sprzedaży. Równoległe prowadzenie sklepu stacjonarnego i internetowego spowoduje, że przestrzenie sprzedażowe będzie można na wzór marek luksusowych zamienić w showroomy. Towar będzie tam przeznaczony nie tyle do zakupu, co do obejrzenia i przetestowania. Dzięki takiemu przeznaczeniu sklepu stacjonarnego nie będzie konieczne rezerwowanie miejsca na przechowywanie towaru. Pozwoli to zaoszczędzić przestrzeń, którą można przeznaczyć na odpowiednią ekspozycję produktów i bardziej wysublimowaną aranżację przestrzeni. Zaoszczędzi się też na pensjach pracowników

Produkt będzie odgrywał jeszcze ważniejszą rolę. Przy większej powierzchni coraz bardziej popularne będzie parcelowanie, czyli poszczególne części lokalu będą projektowane specjalnie dla określonej grupy produktów po to, aby ułatwić ich odbiór i dzięki temu zaprezentować wszystkie właściwości danego towaru twierdzą twórcy Inspiration Store – sklepu przyszłości, przesyconego nowymi technologiami, który w ubiegłym roku otwarto w niemieckim mieście Brema.

Coraz więcej technologii

Wraz z rozwojem nowych technologii coraz bardziej są one wykorzystywane w sklepach. Kiedyś były to wyłącznie ekrany prezentujące materiał z reklamą produktów, dziś w nowoczesnych lokalach coraz częściej możemy zauważyć inteligentne instalacje czy też platformy prezentujące informacje o wszystkich eksponowanych produktach. Coraz szerzej będą także stosowane nadajniki sygnału mogące komunikować się ze smartfonami klientów. Za ich pomocą można poinformować osoby znajdujące się w sklepie o promocjach, pomóc im zlokalizować wybrany produkt lub ułatwić wybór dzięki przedstawieniu specyfikacji poszczególnych towarów.

Wszystko dla konsumenta

Każdy z wymienionych trendów ma jeden zasadniczy cel – wsparcie sprzedaży poprzez ułatwienie życia konsumentowi. Konsument powinien czuć się dobrze w danym wnętrzu, dlatego przy projektowaniu przestrzeni sklepowych coraz większą wagę przywiązuje się do jego komfortu. Dzięki temu możliwe jest zbudowanie w świadomości klienta dobrego wizerunku marki, a także nawiązanie trwałej relacji z klientem. Dlatego wnętrza lokali powinny być starannie przemyślane i zaplanowane, a także dostosowane do grupy docelowej.

Zmiany na lepsze?

Trendy na nadchodzący rok pokazują, że sprzedaż tradycyjna będzie coraz mocniej wspierana nowoczesnymi technologiami. Dla handlu to ważna zmiana. A co z pracownikami?

- Dzieje się właśnie to, co zapowiadano od dawna. Rynek pracy dynamicznie się zmienia. Niestety, teraz już widać dobitnie, że nie ma na nim miejsca dla ludzi wykonujących proste, mało skomplikowane prace, a do takich należy na przykład zawód sprzedawcy. Po krótkim przeszkoleniu może go wykonywać każdy dorosły człowiek. Sprzedawca, owszem, nie zniknie z mapy zawodów, ale to musi być specjalista, który oprócz doskonałej wiedzy z danej branży, bardzo dobrze poruszający się w obszarze nowych technologii. Sądzę, że dla młodego pokolenia to dobra wiadomość. Choćby dlatego, że za specjalistycznym wykształceniem, przydatnym w sklepach przyszłości, powinny pójść wyższe płace. To nowy trend, jak się sprawdzi, wkrótce się przekonamy  – mówi Aleksandra Pisarska.