- Syndyk sądowy w związku z prowadzoną upadłością sanacyjną Polmotu, do którego należał salon samochodowy, dał nam dosłownie dwa dni na spakowanie i wyprowadzkę – mówi Mirosław Nagrabia, który przez 15 miesięcy razem ze wspólnikiem Waldemarem Snopkiem prowadził salon.
Polmot jest w upadłości sanacyjnej i o jego losach decyduje teraz sąd. Zamknął więc salon Nissana przy ulicy 1 Maja w Kielcach na głucho. Miał informować klientów na stronie internetowej o sytuacji firmy, ale jest tylko wpis o restrukturyzacji.
- W pospiechu opuszczaliśmy budynek, pozostawiając tylko naszym klientom kartkę z telefonem do kontaktu w sprawie aut. Salon był otwarty zaledwie przez 15 miesięcy. Polmot nie uregulował z nami wielu spraw, także finansowych, musimy się o nie dochodzić sądownie. Syndyk kazał opuścić budynek i z dnia na dzień zamknął salon.
- Mamy duże, 17-letnie doświadczenie w pracy z marką Nissan, dlatego postanowiliśmy otworzyć własny salon. Działamy w Zgórsku pod szyldem NS Motors – mówi Mirosław Nagrabia.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Największy aquapark w regionie już na finiszu
Czy mógłbyś zostać handlowcem? Test | Ruszyła budowa wielkiej tężni solankowej w Busku |
Najbardziej absurdalne i najśmieszniejsze podatki | Ile zarabiają Polacy? Sprawdź, czy wiesz! |
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?