Za nami cztery kolejki w ramach europejskich rozgrywek, w których radomski zespół debiutuje. Jak na razie po czterech kolejkach Rosa zajmuje drugie miejsce w swojej grupie mając na swoim koncie trzy zwycięstwa i jedną porażkę. Prowadzi z kompletem zwycięstw faworyt grupy i jeden z faworytów całych rozgrywek, Turk Telekom Ankara. W Radomiu zespół ten zwyciężył 85:68. Rosa postawiła się faworytowi, bo dwie pozostałe ekipy z tej grupy, KTPBasket Kotka z Finlandii i KKKumanovo z Mecedonii, wysoko przegrały z Turkami.
Ciężki rywal
Wśrodę wieczorem nawet minimalna wygrana da Rosie awans do drugiej rundy. Jednak o wygraną będzie piekielnie trudno.
Turcy już w Radomiu pokazali, że mają świetny zespół. Co ciekawe w swojej lidze spisują się słabo, zajmują przedostatnie miejsce, mając tylko jedno zwycięstwo w sześciu kolejkach. Mimo to w meczu z Rosą to gospodarze są faworytem. Prawdziwą gwiazdą jest Ben Woodside, dynamiczny i skuteczny rozgrywający. Amerykanin, Michael Jenkins i Bośniak, Boris Savović to również wyjątkowi gracze.
Przepiękna hala
Rosa już w nocy z poniedziałku na wtorek zameldowała się w Ankarze. Wczoraj drużyna zwiedziła miasto, przeprowadziła też trening w hali, w której przyjdzie im grać mecz. To jeden z najnowocześniejszych obiektów w Turcji. Nowoczesna hala mieszcząca około 11000 widzów. Podczas meczów Telekom atmosfera jest bardzo gorąca, ale gracze Rosy muszą skupić się przede wszystkim na swojej grze i nie mogą dać się ponieść emocjom.
W poszukiwaniu formy
W jakiej formie jest Rosa i czy niedzielna porażka z AZSKoszalin to był przypadek? Na te pytania w ostatnich godzinach próbował znaleźć odpowiedzi trener Rosy, Wojciech Kamiński. Przypomnijmy, że jego zespół w ostatniej ligowej potyczce we własnej hali przegrał z Koszalinem 63:75. Martwi nie tylko styl gry, ale bardzo słaba skuteczność zespołu. Była to trzecia porażka Rosy w ligowych rozgrywkach (na siedem meczów).
Tworzy się historia
Rosa w przypadku wygranej, awansuje do grona 32 najlepszych drużyn. Jeśli przegra, to musi powalczyć o awans w meczu z Kumanovem w Macedonii. Jeśli zespół zagra z Ankarą konsekwentnie i dopisze szczęście, to można liczyć na niespodziankę.
- Po ostatnim meczu trzeba spojrzeć w lustro i szczerze przyznać, że zagraliśmy bardzo nieskutecznie, niezespołowo i do tego podejmowaliśmy fatalne w skutkach próby gry “jeden na jeden”. Zarówno w ataku jak i w obronie powinien pracować kolektyw. Jeśli z tego zdamy sobie sprawę, będziemy na dobrej drodze. W Ankarze nie będziemy faworytem, ale musimy zagrać bardzo rozważnie i spróbować, aby nasze głowy pozostały na boisku do ostatniego gwizdka. Z tak mocną drużyną, każdy przestój zostanie momentalnie wykorzystany - powiedział trener radomskiej Rosy, Wojciech Kamiński.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?