Ivan Cupić: Mam świetną propozycję z Vardaru

O turnieju rozmawialiśmy z chorwackim skrzydłowym Vive Tauronu Kielce, Ivanem Cupiciem.

- W pierwszych meczach zagraliśmy „tak sobie”. Pierwsza połowa pierwszego meczu (wygrany 27:21 z Białorusią) – dobrze, druga już nie i odwrotnie w drugim spotkaniu (przegranym 31:34 z Norwegią) – początek słabo, druga połowa – dobrze. W ostatnim meczu (wygranym 37:28 z Islandią) pokazaliśmy siłę, charakter i zagraliśmy super mecz przez 60 minut. Mamy jedną porażkę i dwa punkty, a teraz kolejne sześć punktów zależy od nas. Sytuacja wygląda ciężko, ale nasz ostatni mecz pokazał, jak musimy walczyć i grać w następnych meczach. Teraz czeka nas spotkanie z Macedonią i musimy je wygrać. Potem dopiero zobaczymy, co się będzie działo. Nie oglądałem meczu Polski z Francją, ale wiem, że zagrali bardzo dobrze. Pierwsze dwa mecze były bardzo ciężkie, kosztowały dużo nerwów, ale ostatecznie wygrali grupę. Ale to też świadczy o sile zespołu – jeśli nawet nie grasz najlepiej, a wygrywasz. To jest najważniejsze dla Polaków – mają cztery punkty, weszli do drugiej fazy i mają trochę dłuższą przerwę niż reszta. Przy własnej publiczności jest większa presja i trochę więcej nerwów. Ale na końcu każdego meczu udowodnili, że to super zespół ze świetnymi zawodnikami. Mają trochę więcej punktów niż reszta w tej grupie, ale przed nami jeszcze trzy mecze. Oni muszą trzymać swój poziom, my to samo. Zobaczymy, jak będzie – mówił „Cupko” tuż po wejściu do hotelu.

Chorwackiego skrzydłowego zapytaliśmy również o jego przyszłość w Kielcach w związku z informacjami, że jego kontrakt z mistrzami Polski chce wykupić macedoński Vardar Skopje.
- Jeszcze nie wiem, co z moją przyszłością w Kielcach. Nadal mam ważny kontrakt, przede mną dwa spotkania z prezesem Servaasem. Zobaczymy, co się będzie działo po mistrzostwach. Mam świetną propozycję przejścia do Vardaru Skopje, ale nic więcej na razie nie jestem w stanie powiedzieć. Z drugiej strony, Kielce to mój drugi dom. Tutaj się świetnie czuję, ale ta decyzja nie zależy tylko ode mnie.