Dujszebajew, Tkaczyk, Przybecki – powiększa się lista kandydatów na selekcjonera

W czwartek najwyżej „na giełdzie” nazwisk stało nazwisko Piotra Przybeckiego, byłego znakomitego reprezentacyjnego rozgrywającego, zawodnika, który przez 17 lat grał w Niemczech, między innymi w słynnym THW Kiel, obecnie trenera Śląska Wrocław.

Kolejnym kandydatem jest Tałant Dujszebajew, szkoleniowiec Vive Tauronu Kielce, prowadzący na polskich mistrzostwach Europy reprezentację Węgier. Kontrakt Dujszebajewa z węgierską federacją kończy się w styczniu 2017 roku, po mistrzostwach świata. Gdyby Związek Piłki Ręcznej chciał Dujszebajewa na to stanowisko, musiałby prawdopodobnie wykupić jego kontrakt z Węgrami. Sam zainteresowany nigdy nie krył, że praca z reprezentacją Polski jest jego marzeniem i podkreśla, że jest gotowy do rozmów. Nieoficjalnie mówi się, że gdyby selekcjonerem został Dujszebajew, jego asystentem zostałby Piotr Przybecki, który również wypowiada się, że w przypadku złożenia takiej propozycji rozważy ją.

Drugim wariantem, o którym mówi się jako o prawdopodobnym i niejako rezerwowym za wariant Dujszebajew-Przybecki, jest Piotr Przybecki jako pierwszy trener, a Grzegorz Tkaczyk, obecnie zawodnik Vive Tauronu Kielce jako drugi. 35-letni Tkaczyk jest w trakcie leczenia ciężkiej kontuzji barku i w tym sezonie już nie zagra, a w czerwcu kończy się kego kontrakt z kieleckim klubem.

Potrzeba pozyskania nowego selekcjonera jest natychmiastowa, bowiem w kwietniu nasza drużyna weźmie udział w kwalifikacjach do igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro. Nowy trener ma poprowadzić zespół w eliminacjach i potem ewentualnie na samych igrzyskach.

Podobnie jak w przypadku wyboru Bieglera cztery lata temu, polski związek ma zamiar wybrać nowego selekcjonera za pomocą konkursu. Jeśli byłoby inaczej, przepadnie dotacja z Ministerstwa Sportu, które comiesięcznie płaci trenerowi 9 tysięcy złotych.