AZS Politechnika: Smagór 1, Godzwon, Foks – Kamys 2, Sadecki 5, Kurek, Słomiński, Kwieciński 1, Rączka 1, Nowakowski 2, Kołodziej 4, Styrna 1, Nowak, Kozłowski, Żaba-Żabiński 1, Glita 9.
- Trochę baliśmy się tego meczu, bo to pierwsze spotkanie po przerwie, graliśmy u lidera, który w pierwszej rundzie „przejechał” nas w Kielcach różnicą 10 bramek. Ale drużyna zagrała świetny mecz. W drugiej połowie można było sobie spokojnie oglądać i pić kawę – śmiał się trener AZS Politechniki, Paweł Sieczka.
O wygranej gości zadecydowała bardzo dobra gra obronna i świetna postawa kieleckich bramkarzy w pierwszej połowie. „Akademicy” stracili w niej tylko 7 bramek, a wypracowana dziewięciobramkowa przewaga pozwalała spokojnie myśleć o tym, co się będzie działo po przerwie.
Po niej przez 20 minut nasz zespół zagrał jeszcze lepiej i w 50 minucie wygrywał już 25:12. Wtedy w drużynie z Kielc nastąpiło spore rozprężenie i Grunwald zmniejszył straty na tyle, że wynik przestał być dla lidera wstydliwy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?