Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mistrzostwa Europy w piłce ręcznej. Kielce poprowadziły do wielkiego zwycięstwa nad Francją

Paweł Kotwica
Karol Bielecki, gracz Vive Tauron Kielce zdobył 9 bramek i był bohaterem meczu
Karol Bielecki, gracz Vive Tauron Kielce zdobył 9 bramek i był bohaterem meczu ANNA KACZMARZ/POLSKA PRESS
Polscy piłkarze ręczni we wtorek w meczu mistrzostw Europy pokonali w Krakowie mistrzów świata Francję 31:25. Świetny mecz rozegrali Sławomir Szmal i Karol Bielecki z Vive Tauronu Kielce, a ekipa kibiców z Kielc nadała nową jakość dopingowi.

Bramkarz Sławomir Szmal miał aż 17 obron i skuteczność odbitych piłek ponad 40 procent. Karol Bielecki zdobył aż 9 bramek – najwięcej z całej drużyny. Ale także inni zawodnicy z Vive Tauron Kielce grali Świetnie. Krzysztof Lijewski zdobył 5 bramek, Michał Jurecki 2, Piotr Chrapkowski 1.

Sławomir Szmal, bramkarz reprezentacji Polski i Vive Tauron Kielce powiedział po meczu: - Przed tym meczem dowiedziałem się, że przed 20 laty Polska ostatni raz wygrała z Francją. W ciągu całej mojej kariery, która być może nie trwa jeszcze 20 lat, ale zbliża się powoli do tej liczby, to moje pierwsze moje zwycięstwo z Francją. Powoli zapominamy o tym meczu i staramy się przygotowywać do następnego spotkania. Kolejnym naszym rywalem jest zespół Norwegii. Spotkaliśmy się przed rokiem i wtedy przegraliśmy. To młody zespół, gra szybką piłkę ręczną, a niektórzy zawodnicy grają w Bundeslidze. To tylko potwierdza ich jakość. Następny rywal – to Białoruś. Cieszę się, że dostali się do kolejnej fazy turnieju. Drużynę prowadzi bardzo dobry trener, z którym miałem okazję pracować w Niemczech. Sześć lat temu objął reprezentację Białorusi. Jeśli chodzi o Chorwację, to grają tam też moi koledzy z klubu. To bardzo doświadczony zespół, walczą o najwyższe cele. Wygraliśmy z nimi w Katarze, ale to nie jest ważne, bo teraz musimy zagrać tak, jak z Francją, by z nimi wygrać.

Michał Jurecki, rozgrywający reprezentacji Polski i Vive Tauron Kielce: - Dużo walki przez sześćdziesiąt minut. Wiedzieliśmy, że jeśli chcemy wygrać z Francuzami, nie możemy odpuścić i zagrać, jak w dwóch poprzednich meczach. Chcę zaznaczyć, że jesteśmy bardzo szczęśliwi, ale musimy zejść na ziemię, bo na razie nic jeszcze nie wygraliśmy. Od środy trzeba zejść na ziemię, bo do finału i strefy medalowej jest długa droga i trzeba dużo się napracować, żeby się tam dostać. Naszym celem było wyjście z grupy z jakimikolwiek punktami. Po dwóch meczach wiedzieliśmy, że już mamy dwa punkty i walczyliśmy o komplet. To się udało. Ale to są tylko dwa punkty. Nie chcemy popaść w samozachwyt, bo niektórzy już nam po tej wygranej będą wieszali medale. Po dwóch pierwszych meczach wiedzieliśmy, ze mamy jeszcze dużą rezerwę i w meczu z Francją ją wykorzystaliśmy. Każdy ma swój plan na mecz. Wyszliśmy i chcieliśmy wygrać. Pod koniec pierwszej połowy Francuzi nas dogonili, ale na szczęście zimna głowa w końcówce pozoliła nam wywalczyć dwa punkty.

Niesamowity był też doping nakręcany przez cały mecz przez około tysięczną grupę z Kielc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie