Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dujszebajew: - Mogę być zadowolony z meczu z Górnikiem

/esw/
Wypowiedzi po meczu Vive Tauron Kielce - Górnik Zabrze.

Tałant Dujszebajew, trener Vive Tauronu Kielce: - Po mistrzostwach Europy mogę być zadowolony z takiego meczu. Byliśmy skoncentrowani. Dobrze wyglądał też zespół z Zabrza. Przez 50 minut, dopóki mieli siłę, super walczyli. To był dla nas dobry mecz, by zaczynać już myśleć o meczu z Kristianstadt. Jestem zadowolony z gry Pawła Paczkowskiego, który wraca po bardzo długiej przerwie. Z meczu na mecz będzie grał coraz lepiej i lepiej rozumiał się z resztą zespołu. To młody zawodnik, który może dużo dać drużynie. Na Mariusza Jurkiewicza jeszcze musimy poczekać. Doznał kontuzji miesiąc później niż Paczkowski i jest od niego o 11 lat starszy. Młodym szybciej wraca się do zdrowia. Krzysztof Lijewski w czwartek może zagrać w Kristianstadt w obronie, a w ataku – za jakieś dwa tygodnie.

Mariusz Jurasik, trener Górnika Zabrze: - Zaczęliśmy dobrze, w pierwszych minutach utrzymywaliśmy niewielką różnicę bramek, ale z czasem przyszło zmęczenie i musiałem zmienić Rafała Glińskiego, Michała Adamusika, którzy rozdawali karty. Nie mieliśmy zmienników, graliśmy bez sześciu kontuzjowanych, bo przed wyjazdem do Kielc okazało się, że Bartłomiej Tomczak ma problem z ręką. Myślę, że to było fajne widowisko dla kibiców, padło ponad 60 bramek, więc był to mecz ataku, a nie obrony. Szczególnie w drugiej połowie, gdy rzuciliśmy więcej bramek, bo Kielce już wiedziały, że wygrają, spuścili z tonu w obronie i łatwiej nam się rzucało. Nie mieliśmy argumentów, żeby wygrać.

Paweł Paczkowski, rozgrywający Vive Tauronu Kielce: - Jestem zadowolony, że wróciłem na boisko i nic się nie stało w tym premierowym spotkaniu, po dwunastomiesięcznej przerwie. Bramki nie są kluczową dla mnie kwestią. Jesteśmy drużyną, to sport zespołowy i pokazaliśmy to na parkiecie. Fizycznie czuję się świetnie, bo ciężko przepracowaliśmy okres przygotowawczy. Nie wiem, kiedy będę w pełni formy.

Michał Jurecki, rozgrywający Vive Tauronu Kielce: - Od początku powoli odskakiwaliśmy rywalowi. Graliśmy w pierwszej połowie obroną 5-1, w tym ustawieniu udało nam się właśnie odskoczyć na kilka bramek. Lepiej moglibyśmy w drugiej połowie zagrać w obronie. Po mistrzostwach ciężko się gra takie mecze. Trzeba się przestawić z grania kadrowego, bo w reprezentacji każdy gra inne zagrywki, warianty w obronie. Dobrze, że w ciągu tych 60 minut szybko się na ligową grę przestawiliśmy. Tym bardziej, że w czwartek czeka nas trudny mecz Ligi Mistrzów w Kristianstadt.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie