- Oszczędzaliśmy Sławka Jungiewicza, który w ostatnich meczach był mocno eksploatowany. Mając w perspektywie kolejne ważne mecze, w pojedynku z liderem siła naszego ataku skierowana była na Sławka Stolca, a mniej na Jungiewicza. Bez Buchowskiego i Bienka mieliśmy bardzo ograniczone pole manewru. Dałem też pograć Marcinowi Komendzie, by drugi nasz rozgrywający Michał Kędzierski mógł nas wspierać na przyjęciu. ZAKSA była zdecydowanym faworytem i im dalej w mecz, tym jej przewaga rosła – ocenił Dariusz Daszkiewicz trener Effectora.
Ferdinando Di Giorgi trener ZAKSY cieszył się z trzech punktów.
- Wiedzieliśmy jakie problemy ma Effector, i że przyjeżdża bez Bienka i Buchowskiego. To znacznie ułatwiło nam zadanie. Mieliśmy trudne dwa tygodnie i dziś były mankamenty w naszej grze, ale wygraliśmy zdecydowanie - ocenił szkoleniowiec ZAKSY.
- Gratuluję gospodarzom wygranej. Nie mieliśmy większych szans z liderem, grając tak okrojonym składem. Musimy już myśleć o kolejnym spotkaniu z Cuprum Lubin, który rozegramy za tydzień w Chęcinach – stwierdził Sławomir Jungiewicz, kapitan Effectora.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?