Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Znad mleczarni w Stalowej Woli odchodzą czarne chmury. Jest nowe logo i nowy wyrób

Zdzisław Surowaniec
Z prawej prezes Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej Sławomir Czwal i kierownictwo mleczarni prezentują wyroby w nowych opakowaniach (to logo z lewej strony).
Z prawej prezes Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej Sławomir Czwal i kierownictwo mleczarni prezentują wyroby w nowych opakowaniach (to logo z lewej strony). Zdzisław Surowaniec
Okręgowa Spółdzielnia Mleczarska, czyli po prostu mleczarnia, zmienia swoje logo, wprowadza na rynek nowy wyrób i zwiększa produkcję.

Pod rządami nowego prezesa Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej Sławomira Czwala, znad zakładu popularnie nazywanego mleczarnią powoli odchodzą czarne chmury. Mleczarze pozyskali nawet finansowego partnera, SanBank do rozwijania i unowocześniania produkcji.

Zmienili już logo, które opracował miejscowy plastyk. To krówka z sympatycznym pyskiem, jest tam także lasowiacki kwiatowy wzór.

- Ma być ta sama jakość produktu, te same składniki, ale w nowym opakowaniu - powiedział prezes Czwal. - Dla nas najważniejsze jest jedno, a mianowicie zostawiamy w wyrobach ten sam smak. On jest tą rzeczą, która jest dla nas najważniejsza. Technologia produkcji również pozostaje taka sama - zapewnił.Mleczarnia jest niewielka, ale właśnie to jest jej przewaga nad innymi kolosami, bo produkuje wyroby od lokalnych producentów mleka, bez konserwantów, w naturalnych smakach. W tym roku pojawił się ser Sabroso, produkowany na bazie twarogu z dodatkiem masła i z różnymi posypkami.

Właśnie pojawiła się nowość, niewidziana od lat - maślanka w litrowych butelkach. Mleczarze zdecydowali się także na taką zmianę pojemności wyrobów, jakie ma konkurencja. Do tej pory na przykład oferowali śmietanę o pojemności 400 gramów, a konkurencja o wadze 360 gramów i choć stalowowolski produkt był tańszy, to na opakowaniu była wyższa cena i klienci wybierali tańsze wyroby.

Mleczarnia wchodzi na nowe rynki. - Nasze produkty coraz częściej dostarczane są do województw małopolskiego i lubelskiego - mówi prezes. Wspomniał, że jest szansa na wysyłanie towaru za granicę. Chodzi o ręcznie robione krówki. Są robione według przepisu, który gwarantuje pomadkom wspaniały smak. Zapotrzebowanie na nie jest tak duże, że zespół przy ich produkcji mógłby pracować na trzy zmiany.

A jednak przed mleczarzami jeszcze wiele pracy. Urządzenia są wykorzystywane w połowie mocy, stąd starania o nowe rynki. Prezes Sławomir Czwal wspomniał o staraniach o unijne dofinansowanie, ale na co, nie chciał już powiedzieć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie