Na ten dzień zaplanowano rozprawę apelacyjną i jeśli sąd po zapoznaniu się z aktami sprawy i treścią apelacji nie będzie chciał przeprowadzić dodatkowych dowodów, wyda wyrok. Może utrzymać orzeczenie w mocy, zmienić jego treść (zaostrzyć lub złagodzić karę), ewentualnie uchylić, a sprawę skierować do ponownego rozpoznania. Ostatnia możliwość wydaje się najmniej prawdopodobna, gdyż sąd pierwszej instancji musiałby popełnić rażące błędy, które miałyby wpływ na ostateczną ocenę czynu.
Od nieprawomocnego wyroku wydanego przez Sąd Okręgowy w Tarnobrzegu apelację wniosły wszystkie trzy strony procesu - prokurator, pełnomocnik oskarżycieli posiłkowych (członków rodziny zamordowanej kobiety) oraz obrońca oskarżonego. Pierwszych dwóch domagać się będzie wymierzenia kary dożywotniego pozbawienia wolności, przy uznaniu, że oskarżony dopuścił się zbrodni ze szczególnym okrucieństwem i w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie. Obrońca 47-letniego Włocha spróbuje powalczyć o mniejszy wymiar kary dla swojego klienta (15 lat więzienia), ale w obliczu okoliczności zbrodni wydaje się, że adwokat stoi na straconej pozycji.
Do tej zbrodni doszło 18 czerwca ubiegłego roku w Chmielowie (powiat tarnobrzeski). 47-letni Fermo M. odwoził swoją żonę do pracy (ona kierowała), razem z nimi jechał 4-letni synek. Mężczyzna nakazał żonie zatrzymać samochód. Zaatakował ją nożem tapicerskim, zadając co najmniej 10 ran, a później niemal odciął jej głowę. Motywem były problemy finansowe oraz zazdrość.
Skazując oskarżonego na 25-lat więzienia sąd zastrzegł, iż o warunkowe zwolnienie będzie się mógł ubiegać dopiero po 20 latach, a nie jak w normalnym trybie po 15 latach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?