Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wojewdztwo radomskie czy mazowieckie ze stolicą w Płocku - przedwyborcze mity czy realna zmiana?

Janusz Petz
Województwo radomskie istniało przez 23 lata, a gdy je likwidowano mieszkało w nim 763,3 tys. ludzi. Marszałek Struzik: to resentymenty, podziału nie będzie.

Wiele emocji wzbudziły medialne doniesienia z Płocka, gdzie lokalni działacze Prawa i Sprawiedliwości zorganizowali happening promujący wydzielenie Warszawy i utworzenie nowego województwa mazowieckiego z siedzibą w... Płocku. Pomysł z rozwodem Warszawy z biednymi peryferiami województwa nie jest nowy, tyle tylko, że nikomu do tej pory nie przyszło do głowy, aby stolica „okrojonego” Mazowsze była w Płocku, a nie dwa razy większym Radomiu. A co na to lokalni działacze PiS?

Poczekajmy na wyniki jesiennych wyborów

Marek Suski, lider radomskich struktur Prawa i Sprawiedliwości, stwierdził publicznie, że „koledzy z Płocka trochę się pośpieszyli”.

- Prawo i Sprawiedliwość postuluje powołanie do życia dwóch nowych województw: środkowopomorskiego ze stolicą w Koszalinie i warszawskiego, gdzie Warszawa byłaby wyodrębniona z województwa mazowieckiego - mówi senator Wojciech Skurkiewicz z Prawa i Sprawiedliwości.

Dodaje, że obecnie jest jeszcze za wcześnie dyskutować, gdzie ma być stolica przyszłego województwa. Dodaje jednak, że optymalnym rozwiązaniem byłoby „podzielenie władzy” jak to ma miejsce w przypadku województwa kujawsko-pomorskiego, gdzie stolicami jest Bydgoszcz i Toruń, albo lubuskiego ze stolicami w Gorzowie Wielkopolskim i Zielonej Górze.

- Możemy wziąć pod uwagę taki wariant, że w Płocku jest siedziba Urzędu Wojewódzkiego, a w Radomiu siedziba marszałka i sejmiku samorządowego województwa - mówi Wojciech Skurkiewicz.

Zlikwidować biurokrację i niepotrzebne powiaty

W nieco inną stronę zmierza propozycja Nowoczesnej Ryszarda Petru i jednego z liderów ugrupowania w Radomiu Cezarego Brymory. Uważa on, że w Płocku mogłaby być stolica Mazowsza bez Warszawy, ale w regionie radomskim powinno być utworzone trzecie województwo. Cezary Brymora uważa, że chcąc ograniczyć koszty i biurokrację, trzeba byłoby jednak zlikwidować powiaty, które kosztują rocznie 3 miliardy złotych. Jak wiadomo jednak realizacja tego postulatu jest bardzo trudna, o ile w ogóle niemożliwa. Jak twierdzi europoseł Zbigniew Kuźmiuk, Polska w traktatach akcesyjnych podpisała zobowiązanie, że jakiekolwiek zmiany administracyjne muszą przejść referendalną akceptację zainteresowanej społeczności. Trudno sobie wyobrazić, że połowa mieszkańców powiatu lispkiego pójdzie do referendum i zagłosuje za likwidacją powiatu lipskiego.

Głosy przeciwko dzieleniu Mazowsza
Przeciwko pomysłom dzielenia Mazowsza padają różne argumenty. Niektórzy ekonomiści twierdzą, że biedne peryferia w pewnym stopniu korzystają też z bogactwa Warszawy, bo budżet Mazowsza dzielony na poszczególne regiony zasilany jest podatkami bogatych przedsiębiorstw, central korporacji i banków, których siedzibą jest stolica. Warto tylko podać, że połowa największych firm notowanych na Warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych ma swoją siedzibę w Warszawie. Zarząd Województwa Mazowieckiego przyznaje w wydanym oświadczeniu, że województwo mazowieckie jest znacznie zróżnicowane przestrzennie ze względu na poziom rozwoju społeczno-gospodarczego. Różnice w poziomie PKB (produktu krajowego brutto) w przeliczeniu na jednego mieszkańca pomiędzy Warszawą a najbiedniejszymi podregionami województwa wynoszą już ponad 4:1.

Jednak Zarząd Województwa zauważa, że w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Mazowsze dostanie w obecnej perspektywie unijnej 2,1 miliarda euro. Gdyby dokonano wydzielenia stolicy z województwa, połowa mieszkańców dzisiejszego Mazowsza nie byłaby w ogóle objęta Europejskim Funduszem Rozwoju Regionalnego, lecz jedynie z Europejskiego Funduszu Społecznego. W tym przypadku stolica dostałaby z tego funduszu 300 milionów euro, a pozostała część województwa około 1,8 miliarda euro. Zarząd uważa, że po 2020 roku można rozważać podział statystyczny województwa, ale nie administracyjny. Nadal istniałoby więc województwo mazowieckie jako jednostka administracyjna, ale pieniądze unijne dzielono by według zamożności statystycznych podregionów.

Marszałek województwa przeciw podziałowi

W debacie na temat ewentualnego podziału województwa głos zabrał marszałek Adam Struzik: - Przed każdymi wyborami pojawiają się pomysły tworzenia nowych województw. Nie są przedstawiane przy tym żadne analizy - w tym finansowe. To po prostu gra na resentymentach. Natomiast z analiz, jakie przeprowadzaliśmy, jasno wynika, że utworzenie nowego województwa - stołecznego generuje koszty i zwiększa administrację. Dodatkowy podział administracyjny do 2020 r. przyniósłby tylko same kłopoty - konieczność podziału majątku województwa i tworzenie nowej administracji dodatkowego regionu. Fundusze europejskie, które mamy do 2020 r., z kolei w ogóle nie są do podzielenia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie