Do "Smażalni u Grubego" przy północnym brzegu dużego jeziora w Turawie zapraszają już 28 kwietnia. Na razie obroty są średnie. W Turawie najludniej jest w weekendy.
- W tygodniu turystów jest mało, czasem przyjadą szkolne wycieczki, ale tylko na kilka godzin - mówi Karolina Karcz.
- Jak będzie wyglądał ten sezon, to pytanie do pana Boga - tłumaczy Jakub Bronka, właściciel ośrodka wypoczynkowego Borowik. W tej chwili żywi się u niego dwóch wczasowiczów. O większej frekwencji w Borowiku, który sezon rozpoczął pierwszego maja, zdecyduje pogoda. - Maj był zimny, czerwiec też jest nieciekawy. Zobaczymy, jak będzie w lipcu.
W ośrodku wczasowym Peters kilka grup kolonijnych i wczasowiczów zarezerwowało już pokoje. Jednak miejsca jest sporo.
- Prawdziwy sezon rozpocznie się 24 czerwca - przyznaje Andrzej Staś, zięć właścicieli ośrodka.
Tak jak wszyscy wokół, Peters mógłby przyjmować turystów choćby od dzisiaj. Oprócz czystej plaży, na wczasowiczów czeka minizoo, konie, strzelnica, boisko i czterokołowe pojazdy.
- Wszystko zależy od tego, czy jezioro nie będzie kwitło - mówi Andrzej Staś.
O to, by Turawa nie zakwitła, zabiegały władze gminy, które poprosiły Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej, by z jeziora nie spuszczać wody.
- To pozwoli swobodnie uprawiać sporty wodne, oraz opóźni proces nagrzewania wody i kwitnięcia - wyjaśnia Sławomir Kubicki, zastępca wójta. Na sezon gmina zatrudniła trzy osoby, które mają dbać o czystość plaż i okolicy, oraz na północnym brzegu postawiła dwa kontenery sanitarne z toaletami i prysznicami.
Sezon nad jeziorami Nyskim i Otmuchowskim rozpoczął się miesiąc temu, ale ośrodki świecą pustkami.
- Jest beznadziejnie - żali się Marian Nowakowski z ośrodka "Sandacz" nad Jeziorem Otmuchowskim. - Zimno, mokro, biednie - po prostu tragedia. Ludzie nawet na spacery nie przychodzą. Od dwudziestu pięciu lat czegoś takiego nie widziałem.
Nowakowski obawia się, że jeżeli całe lato będzie jak początek sezonu, to splajtuje.
- Wszyscy popłyną - przewiduje.
Na pogodę skarży się też Mirosław Aranowicz, szef Nyskiego Ośrodka Rekreacji:
- Gdzie mogę, sprawdzam prognozy pogody. Od tego zależy nasze być albo nie być - twierdzi.
NOR jest jednak i tak w lepszej sytuacji niż większość ośrodków nad Jeziorem Otmuchowskim. Tutaj przynajmniej w weekendy "obłożenie" domków campingowych wynosi około 50 procent. W ciągu tygodnia ludzi jest o połowę mniej. Na polu przygotowanym pod pięćset namiotów rozbiły się trzy rodziny.
Ale Aranowicz się nie poddaje. Aby przyciągnąć turystów, przygotował dodatkowe atrakcje. W tym tygodniu w pierwszy swój rejs wyjedzie łódź wycieczkowa "Aragon", którą turyści opłyną całe jezioro. W cenę wliczona jest również grochówka.
Ponad 60 - hektarowe jezioro w Dębowej pod Kędzierzynem-Koźlem jest jednym z najpopularniejszych miejsc letniego wypoczynku w okolicy.
- Czysta woda, świeże wiejskie powietrze i piękne plaże - tak jednym zdaniem walory Dębowej zachwala Stanisław Wolkiewicz, instruktor ratownictwa Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. - Oprócz kąpieli można również wypożyczyć tu sprzęt pływający czy powędkować. W jeziorze są jedne z największych karpi w Polsce.
W Dębowej do wyboru są trzy kąpieliska: Centralne, mniejsze - popularna Stodoła - oraz prywatne, tzw. "Makadam". Za wejście na te ostatnie trzeba zapłacić 2 zł. Na "Makadamie" znajduje się bar z ciepłymi i zimnymi napojami oraz jedzeniem, a także motel. W Dębowej można pograć w siatkówkę plażową, piłkę nożną i tenisa ziemnego oraz rozpalić ognisko. Jest tam również minizoo. Dojazd nad jezioro autobusem Miejskiego Zakładu Komunikacyjnego nr 10 i PKS-em.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?