Są już gotowi do lata

Sylwester Koral - [email protected] Klaudia Bochenek - [email protected] Mir
Karolina Karcz czeka na słońce. Jak będzie słońce, to zapewne pojawią się turyści i... zapełni się puszka, do której będzie zbierała pieniądze na naszą akcję „Zabierz dziecko na wakacje”.
Karolina Karcz czeka na słońce. Jak będzie słońce, to zapewne pojawią się turyści i... zapełni się puszka, do której będzie zbierała pieniądze na naszą akcję „Zabierz dziecko na wakacje”.
- Jak tylko będzie słonecznie, turystów nie zabraknie - uważa Karolina Karcz, ze "Smażalni u Grubego". Na Opolszczyźnie u progu sezonu gości jeszcze nie ma zbyt wielu.

Do "Smażalni u Grubego" przy północnym brzegu dużego jeziora w Turawie zapraszają już 28 kwietnia. Na razie obroty są średnie. W Turawie najludniej jest w weekendy.
- W tygodniu turystów jest mało, czasem przyjadą szkolne wycieczki, ale tylko na kilka godzin - mówi Karolina Karcz.
- Jak będzie wyglądał ten sezon, to pytanie do pana Boga - tłumaczy Jakub Bronka, właściciel ośrodka wypoczynkowego Borowik. W tej chwili żywi się u niego dwóch wczasowiczów. O większej frekwencji w Borowiku, który sezon rozpoczął pierwszego maja, zdecyduje pogoda. - Maj był zimny, czerwiec też jest nieciekawy. Zobaczymy, jak będzie w lipcu.

W ośrodku wczasowym Peters kilka grup kolonijnych i wczasowiczów zarezerwowało już pokoje. Jednak miejsca jest sporo.
- Prawdziwy sezon rozpocznie się 24 czerwca - przyznaje Andrzej Staś, zięć właścicieli ośrodka.
Tak jak wszyscy wokół, Peters mógłby przyjmować turystów choćby od dzisiaj. Oprócz czystej plaży, na wczasowiczów czeka minizoo, konie, strzelnica, boisko i czterokołowe pojazdy.
- Wszystko zależy od tego, czy jezioro nie będzie kwitło - mówi Andrzej Staś.
O to, by Turawa nie zakwitła, zabiegały władze gminy, które poprosiły Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej, by z jeziora nie spuszczać wody.
- To pozwoli swobodnie uprawiać sporty wodne, oraz opóźni proces nagrzewania wody i kwitnięcia - wyjaśnia Sławomir Kubicki, zastępca wójta. Na sezon gmina zatrudniła trzy osoby, które mają dbać o czystość plaż i okolicy, oraz na północnym brzegu postawiła dwa kontenery sanitarne z toaletami i prysznicami.

Sezon nad jeziorami Nyskim i Otmuchowskim rozpoczął się miesiąc temu, ale ośrodki świecą pustkami.
- Jest beznadziejnie - żali się Marian Nowakowski z ośrodka "Sandacz" nad Jeziorem Otmuchowskim. - Zimno, mokro, biednie - po prostu tragedia. Ludzie nawet na spacery nie przychodzą. Od dwudziestu pięciu lat czegoś takiego nie widziałem.
Nowakowski obawia się, że jeżeli całe lato będzie jak początek sezonu, to splajtuje.
- Wszyscy popłyną - przewiduje.
Na pogodę skarży się też Mirosław Aranowicz, szef Nyskiego Ośrodka Rekreacji:
- Gdzie mogę, sprawdzam prognozy pogody. Od tego zależy nasze być albo nie być - twierdzi.
NOR jest jednak i tak w lepszej sytuacji niż większość ośrodków nad Jeziorem Otmuchowskim. Tutaj przynajmniej w weekendy "obłożenie" domków campingowych wynosi około 50 procent. W ciągu tygodnia ludzi jest o połowę mniej. Na polu przygotowanym pod pięćset namiotów rozbiły się trzy rodziny.
Ale Aranowicz się nie poddaje. Aby przyciągnąć turystów, przygotował dodatkowe atrakcje. W tym tygodniu w pierwszy swój rejs wyjedzie łódź wycieczkowa "Aragon", którą turyści opłyną całe jezioro. W cenę wliczona jest również grochówka.

Ponad 60 - hektarowe jezioro w Dębowej pod Kędzierzynem-Koźlem jest jednym z najpopularniejszych miejsc letniego wypoczynku w okolicy.
- Czysta woda, świeże wiejskie powietrze i piękne plaże - tak jednym zdaniem walory Dębowej zachwala Stanisław Wolkiewicz, instruktor ratownictwa Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. - Oprócz kąpieli można również wypożyczyć tu sprzęt pływający czy powędkować. W jeziorze są jedne z największych karpi w Polsce.
W Dębowej do wyboru są trzy kąpieliska: Centralne, mniejsze - popularna Stodoła - oraz prywatne, tzw. "Makadam". Za wejście na te ostatnie trzeba zapłacić 2 zł. Na "Makadamie" znajduje się bar z ciepłymi i zimnymi napojami oraz jedzeniem, a także motel. W Dębowej można pograć w siatkówkę plażową, piłkę nożną i tenisa ziemnego oraz rozpalić ognisko. Jest tam również minizoo. Dojazd nad jezioro autobusem Miejskiego Zakładu Komunikacyjnego nr 10 i PKS-em.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska