Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uwaga na Niebieskiego Wieloryba! Będzie reakcja w szkołach

Iwona Rojek
Freeimages.com
Niebieski Wieloryb to bardzo niebezpieczna gra, zachęcająca młodych ludzi do popełnienia samobójstwa. Dotarła właśnie do Polski. Grający mają do wykonania 50 zadań, po jednym na każdy dzień, a w ostatnim otrzymują zachętę do odebrania sobie życia. To bardzo niebezpieczne!

ZOBACZ: Niebieski wieloryb. Śmiertelnie niebezpieczna gra dla dzieci

(Dostawca: x-news)

Młodzi eksperymentują

– O tej grze słyszeli wszyscy moi uczniowie, część z nich zna młodych ludzi, którzy się nią pasjonują – mówi Danuta Kossak, doktor psychologii. – Musiał wymyślić ją jakiś psychopata, który lubi manipulować innymi i cieszy go doprowadzenie drugiej osoby do śmierci. Koniecznie powinni ostrzegać przed taką podstępną i niebezpieczną zabawą rodzice i nauczyciele. Młodzi ludzie są bardzo podatni na wszelkie nowości, lubią eksperymentować, doświadczać czegoś nowego, nawet z ciekawości mogą do niej zajrzeć.

Prosto z Rosji

Kielczanka Grażyna mówi, że usłyszała o tej grze od swojej 18-letniej wnuczki i boi się o nią, bo od dawna interesuje się bronią, satanizmem i często wygłasza takie poglądy, że życie jest do niczego. – Nigdy nie wiemy, co przyjdzie jej do głowy – martwi się babcia.

Gra trafiła do Polski, Francji, Niemiec prosto z Rosji. W serwisach informacyjnych zawiadamiano, że w Rosji życie po niej odebrało sobie już prawie dwustu nastolatków. W Polsce gra jest nowością, ale już kilkoro nastolatków dokonało samookaleczeń, właśnie w kształcie wieloryba.

Jedna z dziewcząt próbowała odebrać sobie życie, bo wykonała wszystkie polecenia „opiekuna”. Niestety, wielu rodziców zajętych swoimi problemami nic o tym nie wie. Gdy pytamy przechodniów o grę Niebieski Wieloryb, oczy robią im się szerokie ze zdumienia.
– Kto takie idiotyzmy i szaleństwa wymyśla – pytają?

W wyjaśnieniu do gry można przeczytać, że uczestnicy muszą zarejestrować się na stronie internetowej, podając pełne dane osobowe, w tym swój numer telefonu, na który następnie otrzymują kolejne polecenia do wykonania.

Jawna instrukcja

– Dla nas to jawna instrukcja tego, jak odebrać sobie życie – podkreśla Karolina Galikowska, specjalista psychiatra z Dziecięcego Oddziału Psychiatrycznego Świętokrzyskiego Centrum Psychiatrii w Kielcach. – Rozmawialiśmy dzisiaj o tej grze na codziennym raporcie w gronie lekarzy i uznaliśmy, że jest zachętą do działań autodestrukcyjnych. Tym bardziej zwodnicza, że wszystko nazwane jest grą, zabawą, a więc sprawdzeniem siebie. Zdaniem doktor Galikowskiej, rodzice często nie mają pojęcia, w jakie gry grają ich pociechy i co oglądają, więc na pewno byliby zaskoczeni, gdyby doszło do nieszczęścia z tak błahego powodu, jakim jest gra. Dlatego powinni codziennie interesować się tym, co robią ich dzieci.

Sprawa zrobiła się na tyle głośna, że zainteresował się nią Krzysztof Sierak, zastępca prokuratora generalnego i poprosił Minister Edukacji Narodowej, Annę Zalewską, żeby wysłała pisma do kuratoriów z prośbą o zachęcenie nauczycieli do robienia pogadanek na ten temat w szkołach.

W Świętokrzyskim Kuratorium Oświaty usłyszeliśmy, że takie pismo od minister Zalewskiej dotarło i teraz urzędnicy będą prosić szkoły o podjęcie działań w tej prawie.
– Na pewno zorganizuję o tej grze rozmowę z moimi uczniami – mówi Dorota Mętrak, dyrektor Szkoły Podstawowej numer 19 w Kielcach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie