Trójka uczniów w szpitalu - to efekt rozpylenia gazu łzawiącego w pińczowskiej szkole. Jak się okazało substancja wydostała się z pojemnika całkiem przypadkowo.
Do zdarzenia doszło w zespole szkół przy ulicy Spółdzielczej w pomieszczeniach warsztatowych szkoły. Strażacy ewakuowali z nich około dwudziestu uczniów. Trójka z nich uskarżająca się na ból głowy i łzawienie oczu trafiła do szpitala. Jedna z uczennic z problemami astmatycznymi pojechała na specjalistyczny oddział w Busku. Policja ustaliła jak doszło do rozpylenia gazu.
Zupełnie przypadkowo - powiedział zastępca komendanta pińczowskiej policji Arkadiusz Jończyk - Jeden z uczniów kupił ogólnie dostępny gaz służący do obrony. Miał go w teczce. Gdy ją otwierał przypadkowo nacisnął na pojemnik i gaz się ulotnił. Przyznał się do tego, a nauczyciel potwierdził tę wersję. Poinformował nas również, że to dobry uczeń, z którym nie było kłopotów.
Od początku roku szkolnego strażacy i policjanci mieli aż cztery zgłoszenia o rozpyleniu gazu w szkołach. W pierwszej połowie października po tym jak ktoś rozpylił gaz na przewie w staszowskim gimnazjum ewakuowano pół tysiąca uczniów, a 8 osób trafiło do szpitala z objawami zatrucia.
W dwa tygodnie później po rozpyleniu gazu w ostrowieckim gimnazjum do szpitala trafiło 12 uczniów. Gaz mógł być również przyczyną niepokojących objawów u uczniów z gimnazjum w Mominie w powiecie ostrowieckim. Aż 14 osób z tej szkoły trafiło przedwczoraj do szpitala z bólami głowy, brzucha i łzawieniem oczu. Strażackie urządzenia nie wykazały jednak, jaka substancja była przyczyną złego samopoczucia uczniów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
