Na ostatniej rozprawie zeznawał biegły patomorfolog, który badał oskarżoną tuż po tragedii. Opisywał wszystkie obrażenia, jakie znalazł na jej ciele. I stwierdził, że z tego tragicznego dnia pochodził tylko jeden siniec na jej ręce, który mógł powstać np. od uderzenia albo w momencie, gdy ktoś ją za tę rękę złapał.
Tymczasem oskarżona twierdzi, że tego tragicznego dnia ojciec bił ją i napastował. - Ślady na ciele nie wskazywały na to, aby była intensywnie bita - uznał jednak biegły.
Przypomnijmy, że 36-latka z Kielc jest oskarżona o to, że w październiku ubiegłego roku śmiertelnie ugodziła nożem swojego ojca. Kobieta przed sądem przyznała się do winy. Twierdzi, że ojciec bił ją i molestował seksualnie. Na następną rozprawę zaplanowano końcowe mowy oskarżenia i obrony.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?