Młody człowiek opowiada, że sześciu mężczyzn zaatakowało go, gdy w poniedziałek około godziny 18 wracał do domu. Napastnicy podjechali samochodem.
- Nastolatek twierdzi, że mężczyźni bili go i kopali, a potem siłą wlewali mu do ust alkohol i zmuszali do palenia papierosów. Poturbowanemu wbili w klatkę piersiową gwóźdź - opowiada Karolina Stachura z Komendy Miejskiej Policji w Kielcach. Poraniony chłopak trafił do szpitala, a sprawą napaści zajęli się policjanci.
W środę rankiem przyjechali oni na podwórko w jednej z miejscowości w tej gminie. - Szukali podejrzewanego mężczyzny, dom był jednak zamknięty. Na podwórku zastali 25-latka, który na widok policjantów zaczął uciekać w pola - mówi Karolina Stachura.
Mężczyzna został zatrzymany. Pytany, co robił na podwórku, tłumaczył podobno, że przyjechał, bo telefonicznie poprosił go o to kolega. Ten, do którego przyjechali śledczy. Podczas gdy funkcjonariusze w cywilu oglądali samochód stojący na podwórku, przed gospodarstwo podjechało audi.
- Mężczyzna, który z niego wysiadł, zaczął wulgarnie nakazywać, żeby policjanci opuścili podwórko - relacjonuje Karolina Stachura. Ci jednak kazali mężczyźnie zjechać z drogi i przygotować dokumenty do kontroli. Opowiadają, że audi ruszyło z piskiem opon i wjechało na podwórko. - Dwaj policjanci uskoczyli, trzeci nie zdążył - potrącony, upadł. 33-letni kierowca audi został zatrzymany - tłumaczy Karolina Stachura. Ranny policjant został przewieziony do szpitala. Okazało się, że ma złamaną rękę. minos
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
