Największe hity wszech czasów, zabawa do białego rana, konkursy z atrakcyjnymi nagrodami, karaoke i tłumy na parkietach - noc sylwestrowa w kieleckich lokalach była niezapomniana.
Prześcigały się w zorganizowaniu jak najlepszej sylwestrowej imprezy, choć wiele z kieleckich lokali ma już swoich stałych bywalców. W tym roku zadowoleni byli nawet najbardziej wybredni.
NA BALACH
"Przetańczyć z tobą chcę całą noc..." - śpiewali goście bawiący się na balu sylwestrowym w Wojewódzkim Domu Kultury w Kielcach. 120 par rozpoczęło zabawę w odnowionej scenerii sali polonezem, poprowadzonym przez Zespół Pieśni i Tańca Kielce. Po raz pierwszy na tutejszym balu nie było muzyki na żywo, ale "serwował" ją didżej Mirosław Piróg. - Pomysł, jak widać, sprawdził się, goście bawią się wspaniale przy utworach z lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych - ocenił Alojzy Sobura, dyrektor WDK.
Sylwestrowe bale w Leśnym Dworze mają swoich stałych bywalców. - Co roku bawimy się tutaj cudownie - zapewniali Katarzyna i Jaromir Walo. Oprawę muzyczną zapewnił zespół For Ever, ponadto przed gośćmi wystąpili tancerze z klubu Jump.
I W KLUBACH
Tanecznym popisom służył pub CKM, który na tę noc zamienił się w dyskotekę, w której tańczono w rytm hitów z lat 70. - To miejsce najlepsze w Kielcach, często tu przychodzimy, więc noc sylwestrową też spędzamy tutaj - mówiły kielczanki Sylwia i Paulina, które bawiły się wraz z przyjaciółmi.
Sylwester okazał się również doskonałą okazją do spotkań po latach. - Od dziesięciu lat razem z mężem pracowaliśmy w tę noc, dziś postanowiliśmy zaszaleć i jesteśmy bardzo szczęśliwi, bo spotkaliśmy wielu przyjaciół, których nie widzieliśmy od lat - cieszyli się Maria i Grzegorz Wiśniewscy. W Nowy Rok wkraczali w rytmach zmysłowej kubańskiej salsy w klubie Antrakt.
O tym, że wszyscy możemy tańczyć przekonywał DJ Piotrek Węzigowski, który zagrzewał do zabawy w klubie Zamkowa. Ogromne emocje towarzyszyły konkursowi tanecznemu, do którego stanęło pięć najodważniejszych par. Królową i królem zostali Ewa Bodzioch i Grzesiek Blicharski, których natychmiast ukoronowano. - Fantastycznie się bawimy - zapewnili królowie parkietu.
W sylwestrową noc życiem tętnił również klub Efekt Motyla. Wystrojeni w korony, czapki piratów, rogi reniferów i inne gadżety goście tłumnie oddawali się zabawie na parkiecie. Atrakcji dostarczał artysta cyrkowy - żongler de Foe.
Wielu kielczan bawiących się w klubach i na imprezach deklarowało, że powitać Nowy Rok i podziwiać fajerwerki wyjdą przed ratusz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?