Sandomierz > Starostowie rozmawiali o sytuacji w służbie zdrowia

42 miliony złotych ma świętokrzyski oddział Narodowego Funduszu Zdrowia na pomoc finansową dla szpitali. Sytuacja w szpitalach po wejściu w życie nowych przepisów dotyczących czasu pracy lekarzy była głównym tematem Konwentu Starostów Województwa Świętokrzyskiego. Starostwie spotkali się wczoraj w sandomierskim zamku.

Sytuacja w szpitalach to wciąż prowizorka. Większość z nich funkcjonuje w oparciu o krótkotrwałe porozumienia między lekarzami, a dyrektorami placówek.
- To krótkotrwałe zabezpieczenie. Co będzie dalej, trudno powiedzieć. Sytuacja jest tym bardziej niepokojąca, że strajki zapowiadają również pielęgniarki i ratownicy - mówił Ryszard Skrzypek, przewodniczącego związku pracodawców szpitali powiatowych w województwie świętokrzyskim.

Podczas wczorajszego spotkania w Sandomierzu Zofia Wilczyńska, dyrektor świętokrzyskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia, potwierdziła informacje o dodatkowych funduszach dla szpitali. Rozwiązanie, przygotowane przez oddział, ma polegać na zwiększeniu wartości finansowej jednego punktu za świadczenia medyczne prowadzone przez lecznice. Stawki wzrosną o 82 grosze, czyli o 7 procent w stosunku do obecnie obowiązujących. Średnia wartość punktu medycznego według nowych naliczeń będzie wynosić w świętokrzyskich szpitalach około 12 złotych.

Sandomierska lecznica otrzyma z tego tytułu 2,5 miliona złotych, staszowska - 1,5 miliona, zaś opatowska - 600 tysięcy złotych.
- W Świętokrzyskim sytuacja nie jest jeszcze tak dramatyczna, jak w innych województwach - dodała dyrektor Wilczyńska.
Zdaniem Ryszarda Skrzypka i starostów pieniądze z Narodowego Funduszu Zdrowia nie wystarczą na zaspokojenie żądań pracowników szpitali.

Uczestnicząca w konwencie wojewoda Bożentyna Pałka-Koruba poinformowała, że zgodnie z decyzją rządu w szpitalach zostaną wkrótce przeprowadzone kontrole. Dotyczyć one będą gospodarki finansami, w związku z podpisywanymi porozumieniami z personelem medycznym.

Pani wojewoda ostrzegła starostów przed kolejnym problemem. - Docierają do mnie roszczenia pracowników domów pomocy społecznej. To fala, która pójdzie za podwyżkami w służbie zdrowia - powiedziała Bożentyna Pałka-Koruba.