Pekin > Pożegnaliśmy Pekin, powitaliśmy Londyn

Flagę olimpijską burmistrzowi Londynu Borisowi Johnsonowi przekazał burmistrz Pekinu Guo Jinlong.

Niedzielna uroczystość zamknięcia igrzysk i zgaszenia olimpijskiego znicza była dwukrotnie krótsza niż otwarcie (trwała niecałe dwie godziny) i dużo bardziej spontaniczna. Jak zwykle stadion Ptasie Gniazdo zapełnił się do ostatniego miejsca - łącznie ze sportowcami było na nim w niedzielę ponad 100 tysięcy osób. Po krótkiej części artystycznej, utrzymanej w podobnej konwencji jak ta otwierająca, na płytę stadionu wyszli sportowcy z 204 państw, w tym część reprezentacji Polski, która nie wróciła jeszcze do kraju. Potem pokazy trwały już tylko w centralnej części boiska. Nie udało się uniknąć drobnego potknięcia - jeden z olbrzymich rowerów-jednokołowców wjechał w grupę osób pchającą platformę na kółkach. Nikomu nic się nie stało.

Specjalne podziękowania i owację dostali przedstawiciele 70-tysięcznej rzeszy olimpijskich wolontariuszy, bez których przeprowadzenie tego olbrzymiego przedsięwzięcia nie byłoby możliwe.

Igrzyska zamknął szef Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego Jacques Rogge, który mówił, że były one naprawdę wyjątkowe. - Dzięki igrzyskom świat dowiedział się dużo o Chinach, a Chiny dowiedziały się dużo o świecie. Ogłaszam Igrzyska XXIX Olimpiady za zamknięte. Zapraszam młodzież z całego świata, aby przyjechała za cztery lata do Londynu - mówił Rogge.

Flagę olimpijską burmistrzowi Londynu Borisowi Johnsonowi przekazał burmistrz Pekinu Guo Jinlong. Londyn pokazał się również w krótkiej prezentacji - była nowoczesna wersja piętrusa, który nagle przemienił się we fragment parku z żywopłotami, a spośród nich wyjechała platforma z gitarzystą legendarnej angielskiej grupy Led Zeppelin, Jimmy Pagem, który odegrał "Whole Lotta Love" (śpiewała piosenkarka Leona Lewis). Pojawił się również owacyjnie przyjęty angielski piłkarz David Beckham, bardzo popularny w Chinach, który kopnął w stronę publiczności piłkę.

Igrzyska zakończył wielki pokaz sztucznych ogni.