Kontrole do obu jednostek skierowane miały zostać po sygnalizowanych w starostwie nieprawidłowościach. Dotyczyły w szczególności trzech obszarów: warunków sanitarnych, realizacji zadań, które placówki powinny pełnić oraz przestrzegania w nich zapisów kodeksu pracy.
- Dochodziło niestety do wielu nadużyć - mówi Paweł Walesic, koordynator działu Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie do spraw nadzoru nad Domami Pomocy Społecznej, który przeprowadzał kontrolę.
Zarzuty, które stały się podstawą do zwolnienia dyrektorów obu placówek dotyczą przede wszystkim złych warunków sanitarnych panujących w jednostkach. W domu pomocy na osiedlu Słonecznym ujawniono pluskwy. Mieszkańcy, co mają potwierdzać zdjęcia, swoje ubrania przechowywali w workach.
- Tam od dłuższego czasu przeprowadzana była dezynsekcja - relacjonuje Paweł Walesic. - Taka sytuacja trwała od dłuższego czasu, takich informacji nikt z dyrekcji nam nie przekazywał, nie byliśmyo tym informowani.
Na niebezpieczeństwo narażeni mieli być mieszkańcy zajmowanego przez osoby uzależnione od alkoholu pawilonu placówki przy Grabowieckiej. W stołówce ujawniono niezabezpieczony przewód, a będący w stanie upojenia mężczyzna miał bezpośredni dostęp do balkonu, podczas, gdy na terenie obiektu nie było nikogo z opieki. Kontrola miała też wykazać nieuprawnione korzystanie pracowników i ich rodzin ze świadczeń w zakresie fizykoterapii w jednostce na osiedlu Słonecznym.
Wicestarosta Eligiusz Mich zdecydował o skierowaniu do obu placówek bardziej szczegółowej kontroli. Rozważana jest również możliwość skierowania do jednostek audytu zewnętrznego. Wicestarosta przyznał też, że zwolniona dyrektor placówki przy ulicy Iłżeckiej zalecenia po poprzedniej kontroli w placówce, która dotyczyła kwestii finansowych i była skierowana po postawieniu poprzedniemu dyrektorowi zarzutów prokuratorskich, w całości zrealizowała.
- Dyrektorzy nie próbowali tłumaczyć tych zaistniałych sytuacji, natomiast podpisali umowy rozwiązujące stosunek pracy - mówi starosta Zbigniew Duda. Jak mówi z kolei zwolniona Barbara Cudzik ona nie została zaznajomiona z zarzutami.
- Z nami nikt nie rozmawiał - mówi była dyrektor. - Nikt nam nie przedstawił zarzutów. Wypowiedzenie wręczył mi kadrowiec.
Barbara Cudzik nie mówi, czy sprawę skieruje do sądu pracy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?