MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Andrzej Piaseczny: Kielce to mój dom i chcę tu więcej koncertować

Elżbieta ZEMSTA
W poniedziałek 30 listopada w sklepach muzycznych pojawi się płyta, która została zarejestrowana podczas trasy koncertowej po Polsce Andrzeja Piasecznego i Seweryna Krajewskiego.

Artysta zdradził nam kulisy swoich koncertów i opowiedział o planach.

- To będzie płyta zarówno dla tych, którzy byli na naszych koncertach, aby na nowo poczuli magię spotkania, a także dla tych, z którymi nie udało nam się spotkać - tak o nowym krążku mówi Andrzej Piaseczny.

Płyta z koncertowymi wersjami utworów "Spis rzeczy ulubionych" częściowo była nagrywana w Kielcach, podczas pierwszego koncertu z trasy po Polsce. Od kilku dni jej przedpremierową wersję można już gdzieniegdzie dostać. Jak się okazuje, krążek cieszy się takim zainteresowaniem, że po tych zaledwie paru dniach już okrył się złotem!

MUZYKA I EMOCJE

- To nie będzie krążek, który jest identycznym odzwierciedleniem tego, co graliśmy na koncertach. Z kilku utworów zrezygnowaliśmy celowo, aby miał on odpowiedni klimat - zaznacza Andrzej Piaseczny.

Jakich utworów zabraknie? O tym przekonają się wszyscy ci, którzy po płytę sięgną. Tymczasem zaś Andrzej wspólnie z Sewerynem przygotowują się do zakończenia trasy, co nastąpi 12 grudnia w warszawskiej Sali Kongresowej. Jak podkreśla "Piasek", te prawie dwa miesiące spędzone na koncertowaniu po całej Polsce były zarówno dla niego, jak i dla Seweryna niezwykłym okresem.

- Anegdot związanych z samą trasą koncertową jest niewiele i to dobrze. Bo przecież nie zależało nam na tym, aby obudowywać nasze koncerty opowieściami o sytuacjach humorystycznych, a o tym, że spotkaliśmy się z niezwykłymi ludźmi, którym przekazywaliśmy nasze emocje - mówi Andrzej Piaseczny.

Jak mówi Andrzej Piaseczny, każde spotkanie było różne, chociaż emocje, jakich doświadczały obie strony, czyli artyści i widownia, były porównywalne w każdej sali koncertowej.

- Działamy z Sewerynem trochę na zasadzie dwóch biegunów. Ja występuję nieco w roli didżeja, którego rolą jest zapowiadać, mówić i otwierać widownię. Im lepiej to zrobię, im lepiej zaśpiewam w swojej części koncertu, tym łatwiej jest później Sewerynowi. Chociaż przyznam, poniekąd z niewielką dozą zazdrości, że on zawsze jest witany niesamowicie ciepło. Jak wiedzą wszyscy, Seweryn nie jest typem człowieka, który jest mocno wylewny. Podobnie jak to było w Kielcach, podczas każdego kolejnego koncertu widownia z jego ust usłyszała dwa lub trzy słowa - dobry wieczór i dziękuję. To jednak w zupełności wystarczy, bo Seweryn wychodzi, żeby śpiewać. A widzę, że z koncertu na koncert jest coraz bardziej rozluźniony i coraz pewniej czuje się na scenie.

WAKACJE W LUTYM

Przedział wiekowy uczestników koncertów był bardzo duży. Andrzej Piaseczny tłumaczy, ze od kilku już lat dąży do tego, aby trafić w gusta dojrzałych odbiorców. Właśnie podczas tej trasy koncertowej efekt został osiągnięty.
- Porównując spotkanie kieleckie z resztą trasy, mogę śmiało stwierdzić, że w Kielcach rozstrzał widowni był ogromny. Natomiast w innych miastach publiczność była bardzo jednolita i dużo starsza.

Ciekawym doświadczeniem dla mnie i zapewne dla Seweryna również było to, gdy podczas jednego z wieczorów, gdy rozdawaliśmy autografy, jedna z pań w mocno średnim wieku wyznała nam, że czekała na nas 40 lat! Chyba nie mnie miała na myśli, bo czterdziestkę skończę dopiero za kilka lat. Niemniej to na pewno było niezwykłe doświadczenie, widziałem dużo ciepłych uśmiechów i usłyszałem dużo gorących słów - mówi Andrzej.

Po zakończeniu trasy obaj panowie zamierzają odpocząć. Andrzej w lutym planuje miesięczny urlop, ale nie wyklucza tego, że wiosną przyszłego roku będzie chciał zorganizować kolejną trasę koncertową i jego marzeniem jest, aby w Kielcach móc powtórzyć swój i Seweryna występ, ale tym razem dla większej widowni.
- Zdaję sobie sprawę z ograniczeń, jakie były nałożone na kielecki koncert, bilety były drogie, a liczba miejsc ograniczona.

Zawsze podkreślam, że w Kielcach czuję się jak w domu i chciałbym się spotkać z publicznością, przed którą uwielbiam grać, jeszcze raz. Liczymy z Sewerynem na to, że wiosną powtórzymy trasę koncertową, bo osobiście bardzo bym tego chciał, a wiem, że i Sewerynowi spodobało się ponowne występowanie przed publicznością - dodaje "Piasek".

Artysta zdradził nam również, że myśli nad kolejnym muzycznym projektem, ale na razie plany są owiane tajemnicą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie