Anna Zep została pielęgniarką... wbrew woli mamy. - Uciekłam na wagary, żeby złożyć dokumenty do szkoły pielęgniarskiej. - To była dobra decyzja. Kiedyś mama przyznała - dobrze, że postawiłaś na swoim - wspomina. Suchedniowianka ukończyła szkołę, a następnie studia pielęgniarskie ze specjalizacją chirurgiczną. Pracę rozpoczęła w 1991roku w skarżyskim szpitalu, przez ponad 10 lat pełniła funkcję pielęgniarki koordynującej na oddziale chirurgii. Przez te lata nie raz spotykała się z problemem trudno gojących się ran. - Z tymi pooperacyjnymi najczęściej nie ma problemów. Najtrudniej leczy się rany odleżynowe, nowotworowe i związane z cukrzycą, oraz niewydolnością układu krążenia - wyjaśnia. W 2020 roku otworzyła prywatny gabinet leczenia ran przewlekłych, mieści się w Skarżysku - Kamiennej przy ulicy 1 Maja 55, jest czynny w soboty w godzinach od 8.00 do 15.00. Wiele czasu Anna Zep spędza w domach pacjentów, tam pomaga chorym. Pracuje też w poradni chirurgicznej w ośrodku Maltanka w Ostrowcu Świętokrzyskim.
Terapia larwami much daje świetne efekty
Szybko okazało się, że chorzy potrzebują specjalistów od leczenia ran. A jest ich niewielu. Dlatego pacjentów ma z całego województwa świętokrzyskiego i nie tylko. Pani magister ukończyła wiele szkoleń i kursów z tej dziedziny w renomowanych ośrodkach, została członkiem Polskiego Towarzystwa Leczenia Ran. - Leczenie jest często długotrwałe, niektórzy chorzy zmagają się z problemem przez lata. Bo nawet po zagojeniu mogą się odnawiać. Rany należy zdiagnozować i wybrać odpowiednią terapię. Anna Zep stosuje nowoczesne metody - świetnie sprawdzającą się podciśnieniową, stosuje specjalistyczne opatrunki, ma odpowiednie urządzenia do badań. Korzysta też z metody biologicznej - larwoterapii. - Używa się do niej wyhodowanych w sterylnych warunkach larw jednego z gatunków much. Larwy rewelacyjnie usuwają obumarłą tkankę, nie naruszając żywej. W dodatku przyspieszają gojenie - mówi laureatka plebiscytu Echa Dnia.
Anna Zep potrafi pomóc pacjentom
Przewlekle chorzy ludzie po wypisaniu ze szpitala często nie wiedzą, jak sobie radzić. Rany wydzielają przykry zapach, nie każdy jest w stanie i potrafi właściwie je leczyć. I tu pojawia się pani Anna. Jeden zabieg czyszczenia i opatrywania może trwać nawet półtorej godziny. Odpowiednia opieka potrafi przynosić niesamowite efekty. - Miałam wiele przypadków, kiedy moim pacjentom groziły amputacje. Dzięki przemyślanemu leczeniu udało się tego uniknąć. Co więcej, niektórzy chorzy zaczynali samodzielnie chodzić. Każdy taki sukces daje mi ogromną satysfakcję i motywuje do pracy. Wiem, że to co robię jest potrzebne - mówi pielęgniarka.
Pracuje też z dziećmi
Nasza bohaterka pracuje też jako szkolna pielęgniarka w szkołach podstawowych numer 1 i 3 w Suchedniowie. Prowadzi bilanse, fluryzację, edukuje i reaguje, gdy zdarzy się jakiś wypadek. - Niestety, wiele dzieci i to już w szkole podstawowej ma problemy z nadciśnieniem. To efekt siedzącego trybu życia, jedzenia fast foodów i picia napojów energetycznych - ocenia. Prywatnie jest szczęśliwą mężatką, ma dwoje dzieci z których jest dumna. Syn jest dziennikarzem, sportowym, córka studiuje prawo. Anna Zep uwielbia czytać i podróżować. Marzy, by zwiedzić Paryż. - Dziękuję wszystkim, którzy oddali na mnie głosy w plebiscycie - dodaje na koniec rozmowy.
Zobacz zdjęcia naszej laureatki
Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?