Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Światowy Dzień Marszu obchodzono w Pińczowie

Bartłomiej Bitner
9-letnia Jessica z Pińczowa była najmłodszą uczestniczką marszu. Otrzymała za to specjalny, bardzo okazały, pamiątkowy puchar.
9-letnia Jessica z Pińczowa była najmłodszą uczestniczką marszu. Otrzymała za to specjalny, bardzo okazały, pamiątkowy puchar. Piotr Kucybała
Pińczów w sobotę dziarsko… maszerował. Nie tylko miłośnicy rekreacji, ale też „zawałowcy”

Światowy Dzień Marszu 2015 TAFISA obchodzono w sobotę w Pińczowie. Wzięli w nim udział amatorzy zdrowego stylu życia, a także pacjenci - podopieczni pierwszej w Polsce „Szkoły Serca”. Do maszerowania skusił się też burmistrz.

Imprezę zorganizowali Urząd Miejski w Pińczowie, Towarzystwo Krzewienia Kultury Fizycznej w Kielcach i pińczowski oddział Centrum Kardiologii Inwazyjnej, Elektroterapii i Angiologii spółki Intercard. Przeprowadzono ją w pińczowskim Ośrodku Sportu i Rekreacji, a jej uroczystego otwarcia dokonał burmistrz Włodzimierz Badurak. Pogoda dopisała - było ciepło, a uczestnicy marszu mieli słońca tyle, ile dusza zapragnie.

Na starcie stanęli panie i panowie, i nie tylko dorośli, ale też młodzież. Najmłodszą osobą, która zdecydowała się wziąć udział w imprezie, była 9-letnia Jessica z Pińczowa. Maszerowała razem z babcią Józefą i dziadkiem Stefanem. – To przyjemność i samo zdrowie! Biorę udział w takich imprezach od trzeciego roku życia - pochwaliła się dziewczynka, która lubi też górskie wycieczki, a interesuje się historią.

Zanim doszło do wyjścia w trasę, nastąpiła tradycyjna w takich momentach rozgrzewka. Poprowadziła ją instruktorka fitness Agata Zgrzebnicka. Niezbyt intensywnie, ale za to długo. Uczestnicy marszu rozgrzewali swoje mięśnie przez pół godziny, także w rytm muzyki, a dokładnie idealnie pasującego do takich momentów utworu „Wyginam śmiało ciało”. Po porcji aerobiku ruszyło wielkie maszerowanie po południowych rubieżach Pińczowa. Dwukilometrowa trasa przebiegała koło Zalewu Pińczowskiego, a wiodła między innymi obok terenów Klubu Wodnego Kon-Tiki oraz ulicami Łąkową i Kluka – z powrotem do Ośrodka Sportu i Rekreacji. – Trasa super! - orzekli zgodnie piechurzy.

- Chodziło nam właśnie o to, by prowadziła przez tereny zielone, z dala od miejskiego zgiełku. To miała być bowiem w pełni „zdrowa” trasa – podkreśla Monika Młyńczak, inspektor do spraw promocji i sportu w Urzędzie Miejskim w Pińczowie.
Ze zdrowiem związany był również jeszcze jeden akcent. Każdy, kto maszerował, otrzymał na drogę jabłko i butelkę wody mineralnej. Po wysiłku na wzmocnienie czekał zaś delikatny, nietłusty żurek. Uczestnicy marszu mogli też zmierzyć sobie ciśnienie i uzyskać porad dotyczącej profilaktyki zdrowotnej.

W marszu wziął udział również burmistrz. Choć początkowo zapowiadał, że swój udział w imprezie ograniczy do jej otwarcia, zdecydował się… dotrzymać kroku piechurom przez całą trasę. Podobnie uczyniła zaproszona specjalnie na pińczowski marsz Parnnella DeVolder, konsul do spraw prasy i kultury w Konsulacie Generalnym Stanów Zjednoczonych w Krakowie, której towarzyszył mąż i córka.

Światowy Dzień Marszu zainicjowała Międzynarodowa Federacja Sportu dla Wszystkich - TAFISA. W sobotniej imprezie uczestniczyli pacjenci pierwszej w Polsce „Szkoły Serca”, działającej w Centrum Intercard w Pińczowie. Zostali zaproszeni do marszu, gdyż – zdaniem lekarzy – każda forma umiarkowanej aktywności fizycznej jest wskazana.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie