Marek Perepeczko twierdzi, że ma bardzo rubaszne poczucie humoru. Uwielbia sprośne kawały i mógłby godzinami słuchać dowcipów o relacjach damsko-męskich. Lubi też dowcipy o policjantach i politykach, nie przepada za to za kawałami o blondynkach. Niezapomniany filmowy Janosik jest - sam tak o sobie mówi - "wulkanem humoru" i w mig potrafi rozbawić nawet najbardziej ponure towarzystwo.
- Basiu dlaczego chcesz rozwieść się ze Staszkiem?
- Bo jaki tam z niego mąż? W ogóle nie interesuje się ani mną, ani domem. Wyobraź sobie, że nawet nie jest ojcem naszego ostatniego dziecka.
* * *
- Dlaczego się chcesz rozwieść z twoim Zbyszkiem?
- Wyobraź sobie wczoraj w nocy obudził się o trzeciej, pocałował mnie i powiedział, że musi już iść do domu...
* * *
- Czy ty wiesz, że wczoraj udało mi się uratować jedną dziewczynę przed gwałtem?
- Naprawdę? To jesteś bohaterem! W jaki sposób to zrobiłeś?
- Po prostu udało mi się ją namówić, aby mi się oddała...
* * *
- Za chwilę przyjdą do nas moi koledzy - komunikuje mąż żonie.
- Ty chyba oszalałeś?! Mieszkanie nie odkurzone, w łazience mam zamoczone pranie, obiad mi się przypalił, dziecko ma biegunkę, ja nieuczesana biegam w szlafroku, a ty mi bez uprzedzenia gości zapraszasz...?
- Nie denerwuj się duszko. To nic nie szkodzi. Moi koledzy zamierzają się żenić, więc zaprosiłem ich do nas, żeby zobaczyli jak wygląda życie rodzinne...
* * *
- Uprzedzam cię, jeśli w dalszym ciągu będziesz spędzał całe noce na grze w brydża to znajdę sobie kochanka - denerwuje się żona.
- Dobrze, tylko żeby to nie był któryś z moich partnerów...
* * *
- Czy ty wiesz, że coraz trudniej jest mi wytrzymać z moim mężem. Jest okropnie zazdrosny...
- Bezpodstawnie?
- Tego by jeszcze brakowało!
* * *
- Wiesz Krysiu, byłam dzisiaj w tak dobrym humorze, że dałam łobuzowi 100 tysięcy złotych na piwo...
- Naprawdę?! A co na to twój mąż?
- Pocałował mnie w policzek i powiedział "dziękuję".
* * *
- Odwiedź nas w sobotę...
- Niestety, nie mogę bo Zenek ma koncert.
- To może w niedzielę?
- W niedzielę Zenek też koncertuje.
- Od kiedy z ciebie zrobił się taki meloman?
- Ja nie cierpię muzyki! To są po prostu jedyne dni w tygodniu, kiedy mogę odwiedzić żonę Zenka.
* * *
- Cześć stary, podobno się ożeniłeś?
- Tak, rzeczywiście. Miałem już dosyć jadania w barach, prania koszul i cerowania skarpetek...
- No popatrz, a ja dokładnie z tych samych powodów się rozwiodłem!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?