Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dowcipy Ewy Kasprzyk

Redakcja
Ewa Kasprzyk
Ewa Kasprzyk

"Kiedy przyjeżdżam spóźniona na jakieś spotkanie, opowiadam, że zepsuło mi się boczne koło w samochodzie, a ja - głupia blondynka - nie potrafiłam sobie z tym poradzić" - mówi ze śmiechem. Właśnie dowcipy o blondynkach należą do ulubionych kawałów popularnej aktorki.

Kierownik sklepu wzywa do siebie sprzedawczynię (blondynkę), która spóźniła się dwie godziny do pracy.

- Proszę się nie gniewać - tłumaczy się blondynka - ale jestem w ciąży!

- Naprawdę? Od kiedy?

- No... Będą już jakieś dwie godziny...

* * *

Jedna blondynka mówi do drugiej:

- Wiesz, w tym trzęsieniu ziemi zginęło sto osób, wyobrażasz sobie, sto osób...

Druga jej odpowiada:

- To straszne. Na stare to będzie milion.

* * *

Przychodzi blondynka do banku i prosi o kredyt na miesiąc. Urzędnik pyta się ile chce i jakie ma zabezpieczenie. Blondynka chce 35 tys. złotych na wyjazd na wakacje. W ramach zabezpieczenia zostawi swoje Lamborgini. Urzędnik węsząc dobry interes daje jej kredyt i zabiera samochód. Po miesiącu blondynka wraca oddaje 35 tys. i 14 złotych odsetek. Odbiera samochód. Zdziwiony urzędnik mówi, że sprawdzili ją i okazuje się, że ma konto w ich banku na 3 mln dolarów, więc dlaczego brała kredyt. Na to blondynka odpowiada:

- A gdzie ja bym znalazła płatny parking na miesiąc za 14 złotych.

* * *

Blondynka pyta ekspedientkę w domu towarowym:

- Wczoraj kupowałam tutaj ten młotek. Czy mogłabym go wymienić?

- Ma jakąś wadę?

- Tak, nie trafia w gwóźdź!

* * *

Lekarz zwraca się do blondynki, która chce poddać się kuracji odchudzającej:

- A ile pani ważyła najmniej?- 2 kg 80 dkg

* * *

Blondynka kupiła sobie nowy samochód.

Wsiada i mówi:

- Chyba są źle ustawione lusterka, bo nie widzę siebie, tylko jakieś samochody

* * *

Konduktor w pociągu pyta się podróżującej z psem blondynki:

- Czy pani zapłaciła za tego psa?

- Ależ skąd! Dostałam go na urodziny...

* * *

Dlaczego blondynki nie potrafią podwoić proporcji w przepisie kuchennym?

- Bo nie mogą rozgrzać pieca do 500 stopni...

* * *

Rozmawiają dwie blondynki:

- Och, macie nowy stół!

- Tak, wczoraj mąż przyniósł od stolarza.

- Masz dobrego męża. Mój był wczoraj konserwatora i nie przyniósł do domu żadnej konserwy.

* * *

Blondynka przed wyjściem do pracy przegląda się w lustrze, w końcu mówi do męża:

- Jakoś głupio dzisiaj wyglądam!

- Ależ skąd! Wyglądasz jak zwykle!

* * *

Dlaczego blondynka chodzi wiosną nago do ogródka?

- Bo chce żeby pomidory się zaczerwieniły.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie